Żony skoczków odpowiedziały Jackowi Kurskiemu. Kim są Ewa Bilan-Stoch i Marta Kubacka?

Te dwie kobiety nie bały się odpowiedzieć publicznie prezesowi Telewizji Polskiej oraz czołowemu dziennikarzowi TVP, Przemysławowi Babiarzowi. Nic dziwnego. Żony Kamila Stocha i Dawida Kubackiego zazwyczaj nie gryzą się w język.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Ewa Bilan (z lewej) oraz Marta Majcher razem ze swoimi przyszłymi mężami Instagram / Ewa Bilan (z lewej) oraz Marta Majcher razem ze swoimi przyszłymi mężami.
"Sami Państwo widzieli, co się stało. Kiedy tylko skoki wróciły do Telewizji Polskiej, natychmiast przyszły też sukcesy Polaków. Mamy medal igrzysk olimpijskich dla Polski! (...) Brawo polscy skoczkowie, brawo Dawid Kubacki! Bądźmy razem z TVP" - w taki sposób prezes TVP, Jacek Kurski, skomentował pierwszy medal olimpijski wywalczony przez Polaków w Pekinie.

Kurskiemu chodziło o to, że przed obecnym sezonem Pucharu Świata prawa do pokazywania konkursów uzyskała grupa Discovery, czyli TVN. No i nie da się ukryć, że rzeczywiście ten sezon jest w wykonaniu Polaków bardzo słaby. Aż do niedzielnego konkursu w Chinach. A ten pokazywała TVP. Nietrudno się domyślić, że prezesowi Telewizji Polskiej chodziło o to, aby wbić "szpilę" konkurentowi.

Spodziewał się pewnie odpowiedzi od wielu osób, ale... Że zaatakują go żony naszych najlepszych skoczków: Kamila Stocha i Dawida Kubackiego? Pewnie nie założył takiego obrotu sprawy. A zarówno Ewa Bilan-Stoch (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>), jak i Marta Kubacka (TUTAJ o tym pisaliśmy >>) postanowiły zabrać głos w tej sprawie. I trzeba przyznać, że u wielu kibiców zyskały sympatię. Za odwagę.

ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku


"Dawid od kilku lat jest ambasadorem stacji Eurosport i w ich transmisji też zdobył dziś medal. Może po prostu cieszmy się bez podtekstów" - napisała Ewa Bilan-Stoch.

"Mój osobisty mąż zdobył IO tylko dzięki swojej ciężkiej pracy, wielu wyrzeczeniom oraz całemu tabunowi ludzi, którzy (może nie wszyscy - nie wiem) nie patrzą na to, gdzie była transmisja. Tak myślę ja - jego osobista żona" - dodała Marta Kubacka.

Nie ma się jednak czemu dziwić. Obie kobiety już wielokrotnie udowodniły, że mają swoje zdanie i nie zamierzają go ukrywać. Choćby dość twarda dyskusja z jednym z dziennikarzy zajmujących się skokami - TUTAJ znajdziesz więcej >>. A takich sytuacji było więcej, m.in. również reakcja Ewy Bilan-Stoch na okładkę polskiej wersji książki byłego dyrektora Pucharu Świata Walter Hofera (pisaliśmy o tym TUTAJ >>).

Żona Stocha zajmuje się obecnie biznesem. Jest menedżerką swojego męża, ale reprezentuje także innych skoczków, m.in. właśnie Kubackiego.

Poza tym pomaga najlepszemu polskiemu skoczkowi w prowadzeniu klubu sportowego KS EVE-nement Zakopane, ma swoją agencję marketingową oraz zajmuje się firmą odzieżową, którą założyła również z szóstym zawodnikiem niedzielnego konkursu w Chinach. W wolnym czasie uwielbia fotografować. Bierze także aktywny udział w różnych akcjach charytatywnych.

Często głośno - publicznie - wypowiada się w ważnych tematach. I nie jest ważne, czy odpowiada anonimowemu internaucie, znanemu dziennikarzowi, czy teraz prezesowi TVP. Robi to z taką pewnością, że widać, iż nie ma żadnych kompleksów.

Marta Kubacka (z domu Majcher) to Ślązaczka. Pochodzi z Katowic, tutaj się wychowywała i studiowała (na Akademii Wychowania Fizycznego). Jak to kobiety z Górnego Śląska, ma bardzo silny charakter. Przez kilka lat próbowała swoich sił w sporcie, trenowała szermierkę. To dowód na to, że nie zamierza pozostawać w cieniu. Ma swoje zdanie. I właśnie je wyraziła.

Czy popierasz słowa żon polskich skoczków, które wypowiedziały w kierunku prezesa TVP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×