"Słowo się rzekło". Kandydował na prezydenta. Zobacz, co zrobił po wyborach
Marcin Możdżonek wkroczył do świata polityki. Walki o fotel prezydenta miasta Olsztyn nie wygrał, a to oznaczało spełnienie pewnej obietnicy w mediach społecznościowych. Jak powiedział, tak uczynił.
Były siatkarz miał wielką ochotę przejąć rządy w Olsztynie, jednak ostatecznie udało mu się zebrać tylko 13,51 procent głosów. Sukcesu nie było.
- Jeżeli bierze się udział w jakichś zawodach, to po to, żeby wygrać. To wynik poniżej oczekiwań, ale z drugiej strony też całkiem dobry rezultat - dodał.
Całą rozmowę z Możdżonkiem, mistrzem świata (2014) i Europy (2009) znajdziesz tutaj -->> Poniósł klęskę w wyborach. Bo ludzie patrzyli na partie?
Na osłodę 39-latek został radnym. Porażka w wyborach prezydenckich sprawiła jednak, że miał do spełnienia pewną obietnicą związaną ze... zdjęciem profilowym w mediach społecznościowych.
O co konkretnie chodziło? W sieci pojawiło się zdjęcie baneru wyborczego Możdżonka, gdzie jego twarz była zdeformowana. Jeden z internautów zaproponował właśnie, żeby były kadrowicz ustawił sobie takie jako zdjęcie profilowe.
"Jeśli przegram to tak" - odpowiedział na pytanie, czy jeżeli przegra, to dokona zmiany. "No cóż. Słowo się rzekło" - napisał na platformie X i zrobił to, co obiecał.
Zobacz także:
13 lat różnicy. Gdy ogłosili, że są razem, wylał się hejt
Smarzek wraca do kadry. Trener Polek mówi jasno, po co jedziemy do Paryża