Ale to wymyślił. Trener motywował piłkarzy... Masternakiem

Różnych sposobów imają się trenerzy, żeby zmotywować do walki swoich podopiecznych. Mariusz Misiura, szkoleniowiec pierwszoligowego Znicza Pruszków, wykorzystał... Mateusza Masternaka. Czy zabieg przyniósł oczekiwany efekt? Zdecydowanie.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Mariusz Misiura i Mateusz Masternak (w kółku) Twitter / Mariusz Misiura i Mateusz Masternak (w kółku)
Beniaminek kontynuuje swoją kapitalną serię zwycięstw. W wyjazdowym starciu z Resovią, Znicz zwycięstwo 2:1 zapewnił sobie w doliczonym czasie gry.

Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Ostatnia akcja zdecydowała w meczu Fortuna I ligi

Piłkarze z Pruszkowa - beniaminka Fortuna I ligi - w pierwszych 14 kolejkach sezonu 2023/2024 zaliczyli zaledwie trzy zwycięstwa.

Potem przyszła niesamowita metamorfoza. W Rzeszowie beniaminek odniósł swój czwarty triumf z rzędu, dzięki czemu awansował na 11. miejsce w ligowej tabeli. Ma dziewięć oczek przewagi nad strefą spadkową.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami

Jeszcze przed meczem z Rosovią na ciekawy zabieg motywacyjny wpadł szkoleniowiec pruszkowian Mariusz Misiura. Na odprawie posłużył się Mateuszem Masternakiem. Bokserem, który w niedzielę stoczy, której stawką będzie pas WBO wagi junior ciężkiej.

- Na odprawie przedmeczowej pokazałem zdjęcie pana Mateusza Masternaka. My graliśmy mecz nie o żaden pas mistrzowski, ale też o swoje marzenia - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Misiura.

42-latek uderzył we wszystkich niedowiarków i krytyków. - Przebiliśmy kolejny sufit. Jestem w Pruszkowie dwa i pół roku. Cały czas słyszałem, że Znicz nie może awansować do pierwszej ligi, a jednak awansował. Teraz słyszę, że nie może się utrzymać, a jest na dobrej drodze, żeby to zrobić - kontynuował.

Misiura zaczął wymieniać kolejne rzeczy, których to rzekomo jego zespół nie może, a jednak się udaje. - Znicz nie może grać wysokim pressingiem? Przez większość meczu tak grał i wygrał kolejny mecz na wyjeździe. Znicz fizycznie nie wygląda najlepiej? A kolejny raz w ostatnich minutach zdobywa bramki - stwierdził.

Dodał też, że mógłby jeszcze takich przykładów wymienić więcej, bo wszystko i tak weryfikuje czas. Najważniejsze dla niego jest to, że słowa, które wypowiadał, mają potwierdzenie, a rok zespół kończy w znakomitym położeniu.

Zobacz także:
Gwiazdor Barcelony w Bayernie? Są nowe informacje
Rafał Augustyniak: Dla Legii liczy się tylko mistrzostwo

Czy Znicz Pruszków utrzyma się w Fortuna I Lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×