Jury znów zbiera cięgi po konkursie. "Polowanie na nieszczęście"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Bjorn Reichert/NordicFocus / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Getty Images / Bjorn Reichert/NordicFocus / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
zdjęcie autora artykułu

O weekendzie Pucharu Świata w Willingen chyba wszyscy chcieliby szybko zapomnieć. Po raz kolejny w opiniach ekspertów mocno oberwało się jury konkursów.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę i niedzielę byliśmy świadkami dwóch loteryjnych konkursów Pucharu Świata w Willingen. Jury zawodów próbowało reagować na silnie wiejący wiatr, regulując odpowiednio belkę. Jednak decyzje w tej kwestii kilkukrotnie były chybione.

Po niedzielnych zmaganiach nie brakuje ostrych komentarzy. "Trzeci dzień polowania na przedolimpijskie nieszczęście. Polacy Polakami, ale dziś skakanie nadal ma miejsce na granicy grubości pajęczej nici" - napisał Dominik Formela z serwisu skijumping.pl.

"Niżej tę belkę dajcie. Niech z piwnicy skaczą..." - napisał natomiast dziennikarz TVP Sport, Paweł Baran, gdy jury po raz kolejny w niedzielę zdecydowało się skrócić rozbieg.

Adrian Lozio, prowadzący fanpage "Pod Narty" zamieści w swoim wpisie czerwoną kartkę. "To dla jury" - dopisał krótko.

"Przeprowadzanie takiego weekendu na siłę tuż przed ZIO jest kompromitacją Sandro Pertile" - uważa z kolei Michał Chmielewski z TVP Sport.

W niedzielę po raz pierwszy w swojej karierze na podium stanął Cene Prevc. Wszyscy trzej bracia, także Peter i Domen, mają więc indywidualne podium w karierze Pucharu Świata. "Takich dwóch, jak ich trzech, to nie ma ani jednego!" - skwitował Marcin Hetnał ze skijumping.pl.

Czytaj także: - Wrze po skoku Stocha! "Perfidne były te zbliżenia"Kolejna zmiana lidera! Zobacz klasyfikację Pucharu Świata

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Źródło artykułu: