Doleżal niespodziewanie go nie powołał. Skoczek wyjaśnił powody
Tomasz Pilch nie pojedzie na inauguracyjne zawody Pucharu Świata do Niżnego Tagiłu. Decyzja podjęta przez trenera Michala Doleżala może zaskakiwać.
Pilch w rozegranych niedawno mistrzostwach Polski na Średniej Krokwi, zajął ex aequo z Dawidem Kubackim trzecie miejsce, potwierdzając dobrą dyspozycję. Wiślanin skakał równo i daleko, ale jak się okazuje osiągnięty rezultat, nie był dla młodego skoczka wystarczająco mocnym argumentem przy wysyłaniu nominacji.
- Skacze mi się coraz lepiej, skoki są na naprawdę dobrym poziomie. Nie brakuje mi wiele do najlepszych zawodników. Myślę, że w tym sezonie może być dużo lepiej niż w poprzednich - komentował wiślanin.
Brak Pilcha w inauguracyjnych zawodach PŚ, jest dużym zaskoczeniem. Skoczek po raz kolejny zapytany przez redakcję, odniósł się do sytuacji w jakiej się znalazł oraz ocenił swoje skoki podczas ostatniego zgrupowania w Zakopanem.
- Nie jestem rozczarowany. Każdy z nas zasłużył na ten wyjazd - komentuje wiślanin. W ostatnim tygodniu nie czułem się na siłach, przez co nie było u mnie widać energii - po chwili dodał.
Skoczek potwierdza, że jego start w Finlandii jest mało prawdopodobny. Wiele wskazuje na to, że Pilcha zobaczymy po raz pierwszy w PŚ podczas domowych zawodów w Wiśle.
- Zawodnicy od razu z Rosji jadą do Ruki, więc skład będzie taki sam. Reszta będzie trenować i dopiero w Wiśle będziemy skakać - kwituje Pilch.
Na skoczni im. Adama Małysza odbędzie się konkurs drużynowy (4 grudnia) oraz indywidualny (5 grudnia). Trenerzy w kwalifikacjach będą mogli skorzystać z przysługującej grupy krajowej.
Michal Doleżal odkrył karty! Znamy kadrę skoczków na pierwsze zawody >>
Kibice będą zachwyceni! Powstaje gra planszowa o skokach narciarskich >>
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)