"Lewy, dzwoń. Trzeba to jakoś wyprostować". Twitter po wykluczeniu polskich skoczków z zawodów w Oberstdorfie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

Decyzją niemieckiego sanepidu Polacy zostali wykluczeni z konkursu w Oberstdorfie, rozpoczynającego 69. Turniej Czterech Skoczni. "Lewy, dzwoń", "To są jaja" - tak "polski" Twitter zareagował na całe zamieszanie.

Polacy od niedzieli żyli w niepewności, gdy okazało się, że test Klemensa Murańki na COVID-19 dał wynik pozytywny. W poniedziałek ok. godz. 10:00 nasza reprezentacja przeszłe kolejne badania, a tuż przed 12:00 organizatorzy oficjalnie poinformowali, że nasi reprezentanci zostali wykluczeni z zawodów w Oberstdorfie

- Z powodu pozytywnego wyniku skoczka cała polska drużyna została wykluczona z otwarcia 69. TCS w Oberstdorfie już przed kwalifikacjami podkreślił Florian Stern, sekretarz generalny zawodów w Oberstdorfie, cytowany przez portal berkutschi.com.

"Dobra Lewy dzwoń do Oberstdorfu, trzeba to jakoś wyprostować" - wypalił były reprezentant Polski w piłce nożnej Sebastian Mila.

Mila podszedł do tematu z humorem. Zdecydowanie ostrzej reagowali dziennikarze, którzy zwracają też uwagę na fatalną komunikację. O ich decyzji organizatorów nie wiedział nawet FIS, a zainteresowani dowiadywali się z mediów społecznościowych.

"To są jaja. "W FISie też nic nie wiedzą o wykluczeniu Polaków. Ktoś ponoć wyszedł przed szereg" - słyszymy od polskiego sztabu" - oznajmił Filip Czyszanowski z redakcji TVP Sport.

W podobnym tonie wypowiedział się Adam Buchols ze skijumping.pl. "Dezinformacja w Oberstdorfie - Polacy nic nie wiedzieli, FIS nic nie wie, wyników testów nie ma" - napisał.

Całe zamieszanie w skrócie opisała Sara Kalisz. "Miej jednego w jednej kadrze na plus, reszta negatywna. Zrób ponownie testy. Nie podaj wyników. Wyklucz reprezentację. Niech ta reprezentacja dowie się o tym z Twittera".

Mateusz Leleń zasugerował nawet nową nazwę. "Turniej Czterech Skoczni? Nie. Turniej Jednego Testu" - zaproponował.

Na ważny szczegół uwagę zwrócił Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl. Chodzi o Dawida Kubackiego, triumfatora ostatniej edycji Turnieju Czterech Skoczni. "Pomyślcie, jak się teraz czuje Dawid Kubacki. Siedzi zdrowy w Oberstdorfie, na starcie TCS, jako obrońca trofeum, któremu zabrano możliwość walki. A mógłby być z żoną, która w każdej chwili może zacząć rodzić. Dawida żal mi najbardziej."

Zobacz także: Jest decyzja w sprawie startu polskich skoczków w Oberstdorfie!

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
Zorkin 1
29.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No teraz to ewidentnie wygląda na wałek. Chcieli wykluczyć Polaków, a jak sprawa zrobiła się głośna, to nikt nic nie wie i zgubił się nawet wynik testu Murańki...  
avatar
elek8
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
no polski sanepid do dzieła ,gebelsy to nawet granicy nie powinni przekroczyć  
avatar
t-marco
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Gaiger był pozytywny, a Niemcy skakali. Przypadek? Nie sądzę!  
avatar
Spacer
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jedyna szansa to telefon prezesa do organizatorów .  
avatar
tomas68
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten to niech siedzi w Dubaju'.