W identycznym składzie od 15 lat. Koreańscy skoczkowie narciarscy

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Od tamtej pory w skokach zmieniło się wiele - kombinezony są inne, wprowadzono punkty za wiatr i belkę startową, a rekord świata w długości lotu poprawiono o ponad 30 metrów. Koreańczycy trwają jednak niezmiennie, choć prócz nich do dzisiaj skacze ledwie pięciu zawodników występujących we wspomnianym konkursie w Hakubie. W trakcie swych karier przeżyli sportowe wzloty wielu skoczków-meteorów, którzy nagle weszli na szczyt, by z niego zaraz spaść i zniknąć z Pucharu Świata, widzieli wielkie pojedynki Adama Małysza i Simona Ammanna na igrzyskach olimpijskich, byli też i w Polsce, m.in. na... Uniwersjadzie.Wielkich wyników nie osiągnęli nigdy. Heung-Chul Choi w sezonie 1997/1998 uchodził za duży talent - redaktor Włodzimierz Szaranowicz w transmisji TVP z konkursu w Garmisch-Partenkirchen w tamtym sezonie przedstawiał go jako rewelację, o której może być głośno. W kolejnych latach Choi był nawet raz jedenasty i raz piętnasty w Pucharze Świata (ten drugi osiągnął wynik w całodniowym cudacznym i loteryjnym konkursie w Kuopio toczonym w wichurze), ale nigdy nawet nie zbliżył się do poziomu dającego iluzje dołączenia do grona tych, którzy stale walczą o miejsce w drugiej serii. Na tegorocznych mistrzostwach świata w Falun lepiej od niego spisał się Seou Choi, który spisał się przyzwoicie jak na swoje możliwości i dwa razy wystąpił w pierwszej serii konkursowej.
Heung-Chul Choi Heung-Chul Choi
Kariery Koreańczyków stanowiących fenomen, jakiego skoki narciarskie do tej pory nie widziały i zapewne więcej już nie zobaczą, potrwają zapewne jeszcze trzy sezony. I tak jak zaczęły się one od igrzysk olimpijskich w Azji, tak też dokładnie dwadzieścia lat później zostaną one zamknięte na kolejnych igrzyskach na ich kontynencie, w dodatku tym razem w ich ojczyźnie. Po Pyeongchang przyjdzie zapewne czas pożegnania i jednocześnie moment, gdy o skokach w Korei Południowej zrobi się dość cicho. Przez kilkanaście lat nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie zagrozić miejscu w składzie obecnej czwórki weteranów i właśnie to w koreańskich skokach jest najbardziej niezwykłe i bezprecedensowe - ani jednej zmiany w składzie na przestrzeni tak długiego okresu czasu w takiej dyscyplinie jak skoki narciarskie. Nieliczni młodzi zawodnicy pojawiali się czasem na mistrzostwach świata juniorów, by następnie błyskawicznie zniknąć. Czy przy okazji igrzysk w Korei Południowej znajdą się w końcu następcy Choia, Choia, Kima i Kanga?

Daniel Ludwiński

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×