Presja podcina skrzydła reprezentantom Polski?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Janecki /
WP SportoweFakty / Jakub Janecki /
zdjęcie autora artykułu

W konkursie w Wiśle-Malince nie udało się żadnemu z Polaków po raz pierwszy w tym sezonie stanąć na podium Pucharu Świata. Zniecierpliwienie kibiców i narastająca presja naszym skoczkom nie pomaga.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice skoków narciarskich w Polsce nie pamiętają sezonu, w którym tak długo przyszłoby czekać im na miejsce polskiego zawodnika na podium. W ostatnich dwóch latach biało-czerwoni regularnie punktowali w zawodach Pucharu Świata, niejednokrotnie zajmując miejsce na pudle.

W tym sezonie nie wygląda to najlepiej. Co prawda w pucharowej batalii zapunktowało już ośmiu naszych zawodników, ale żaden z nich nie zdołał zająć miejsca w czołowej "5", nie mówiąc już o walce o podium.  [ad=rectangle] Wszystko to powoduje narastające zniecierpliwienie ze strony mediów i kibiców. Gęstniejąca wokół rozczarowujących wyników polskich skoczków atmosfera nie ułatwia koncentracji na realizacji zadania głównym zainteresowanym. Wręcz przeciwnie, ta zdaje się plątać im nogi.

- Oczekiwania względem nas i presja wyniku od dawna są dość duże. To nam na pewno nie pomaga, bo jeśli będziemy naciskać na te dobre skoki, to prędzej czy później się w tym wszystkim zatracimy - przestrzega Dawid Kubacki, który dotychczas w zawodach PŚ w tym sezonie zdobył 35 punktów.

Trzech Polaków na podium Pucharu Świata? Puchar Kontynentalny pokazał, że to możliwe
Trzech Polaków na podium Pucharu Świata? Puchar Kontynentalny pokazał, że to możliwe

Zdaniem reprezentanta Polski po kryzysie, w jakim polska kadra znajdowała się w pierwszej fazie sezonu dziś nie ma już śladu i wkrótce wyniki znów będą zachwycać.- Dobrą receptą na "polskie" podium jest metoda małych kroczków, którą od kilku tygodni realizujemy. Wierzę, że nadejdzie taki dzień, że nie jednemu, a trzem naszym skoczkom uda się wskoczyć na podium. To byłoby coś wspaniałego i do tego chcemy zmierzać - zapewnia 24-latek.

Pochodzący z Nowego Targu skoczek wierzy, że kibice nadal będą wspierać polskich zawodników. - Mam nadzieję, że kibice nas nie opuszczą i będą cierpliwi, bo w trakcie konkursu w Wiśle pokazali, że w nich jest nasza siła. Zrobimy wszystko, by odwdzięczyć się im dobrymi skokami - zapowiada wychowanek Wisły Zakopane.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
yes
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zniecierpliwienie kibiców i narastająca presja naszym skoczkom nie pomaga" - a wcześniej skaczący Grek, na którego nikt nie liczy też był pod koniec stawki. Był, nie bywał.  
avatar
TylkoWłókniarz
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mają psychologów,wiedzą jak radzić sobie z presją itd.  
avatar
21 GUNS
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak dokładnie to Kamil był 4 w Oberstdorfie...a presja...?Po za Stochem ,który miał problemy zdrowotne to resztę chyba za bardzo rozpraszają poza sportowe sprawy...