Zaskoczenie. Bohater weekendu przemówił po polsku

Gregor Deschwanden w niedzielę po raz pierwszy w karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Szwajcar po zakończeniu rywalizacji sprawił, że polscy kibice mogli się uśmiechnąć.

Dawid Franek
Dawid Franek
Gregor Deschwanden Facebook / Eurosport / Na zdjęciu: Gregor Deschwanden
To już jest piękna historia tej zimy. Gregor Deschwanden dogonił marzenia i w wieku 32 lat po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium konkursu Pucharu Świata. Szwajcar zajął drugie miejsce w niedzielnych zawodach w Klingenthal, a w pamięci kibiców zostanie choćby jego drugi skok, w którym poszybował na odległość 146,5 metra. To wyrównanie rekordu skoczni Michaela Uhrmanna oraz Andreasa Wellingera.

Deschwanden nawiązał do formy, którą prezentował w Letnim Grand Prix. Wówczas w klasyfikacji generalnej zajął drugie miejsce, choć trzeba pamiętać, że w większości zawodów obsada nie była bardzo mocna.

Teraz jednak Szwajcar pokazuje, że może rywalizować z najlepszymi skoczkami świata jak równy z równym. Po zawodach w Klingenthal tryskał humorem. Reportem Eurosportu poprosił go, by powiedział coś po polsku.

Deschwanden przyznał, że kilka słów przychodzi mu do głowy, ale zdecydował się na popularne hasło. "Dziękuję bardzo" - powiedział do kamery.

Niewątpliwie 32-latek może jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła. W kolejny weekend odbędą się konkursy w jego ojczyźnie - w Engelbergu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by Deschwanden znów powalczył o podium.

Czytaj także:
Mamy nowe informacje ws. spotkania Małysza z trenerem Thurnbichlerem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Gregor Deschwanden stanie na podium w co najmniej jednych zawodach w Engelbergu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×