Jastrzębski Węgiel zdeklasował rywali w drugim secie. Radomianie pokazali charakter

Wygrana Jastrzębskiego Węgla z Cerrad Enea Czarnymi Radom nie jest niespodzianką, ale drugi set robi wrażenie. Gospodarze nie pozwolili przekroczyć rywalom nawet 10 punktów. Radomianie pokazali charakter w trzeciej partii, ale i tak przegrali 0:3.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
siatkarze Jastrzębskiego Węgla WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla na zakończenie swoich zmagań w rundzie jesiennej PlusLigi podejmowali siatkarzy Cerrad Enea Czarnych Radom. Nie da się ukryć, że to gracze ze Śląska byli faworytami w tym starciu.

Jednak początek nie układał się po ich myśli. Dobrze grał w ofensywie Rafał Faryna, do tego rywale popełnili błędy i radomianie prowadzili 8:5. Gospodarze jednak szybko wyrównali dzięki znakomitej postawie w polu serwisowym. Przez dłuższą chwilę wynik oscylował wokół remisu. Jednak o wszystkim przesądziły wyborne serwisy Tomasza Fornala. Przyjmujący popisał się trzema asami, jego zagrywki umożliwiały kolegom z zespołu ustawienie skutecznego bloku (22:16). Partię zakończył asem Łukasz Wiśniewski.

Rozpędzeni podopieczni Andrei Gardiniego znakomicie weszli w drugą partię. Dzięki dobrzej grze w obronie oraz znakomitej postawie w bloku wypracowali pięciopunktową zaliczkę. Powiększyli ja jeszcze dzięki dwóm blokom Tomasza Fornala (13:5). Bezradni radomianie nie byli w stanie odpowiedzieć kompletnie niczym. Nie dział u nich żaden element. Gdy dwoma punktowymi zagrywkami popisał się Jan Hadrava, na tablicy widniał rezultat 24:9 dla gospodarzy. Czech nie zlitował się nad rywalami, dołożył kolejnego asa i przyjezdni nawet nie przekroczyli granicy 10 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Otwarcie trzeciej odsłony także należało do gospodarzy, którzy prowadzili 4:1. Radomianie jednak nie zamierzali składać broni, zmiany podziałały. Efektowny atak Daniela Gąsiora w ofensywie dał im remis. Goście niespodziewanie poszli za ciosem. Zagrywki Alexandera Bergera robiły swoje, a Jose Ademar Santana kończył kontry (12:8).

Kolejnym asem popisał się jednak Hadrava, a radomianie zaczęli popełniać błędy, co pozwoliło gościom złapać kontakt (19:20). Zagrywki Fornala sparaliżowały przyjezdnych, którzy nie byli w stanie skończyć ataku. Gdy przyjmujący popisał się skutecznym skrótem gospodarze wygrywali już dwoma punktami. Nie wypuścili wygranej z rąk, przypieczętował ją potrójny blok mistrzów Polski.

Jastrzębski Węgiel - Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:18, 25:9, 25:22)

Jastrzębski: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Gladyr, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Szymura

Czarni: Kędzierski, Lemański, Warda, Berger, Faryna, Ademar Santana, Masłowski (libero) oraz Rusin, Gąsior, Firszt

MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)

Czytaj więcej:
Trener o wyborze selekcjonera kadry Polski. "Nie zawsze rozumiem sens"
Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie przerwali złą serię w starciach z Asseco Resovią Rzeszów

Czy Jastrzębski Węgiel obroni tytuł mistrza Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×