Były reprezentant krytykuje prezesa PZPS. "To się może dla niego bardzo źle skończyć"
Łukasz Kadziewicz w mocnych słowach odniósł się do sposobu wyłonienia nowego selekcjonera reprezentacji Polski przez związek. "Zastanawiam się, w co gra "Świder"" - napisał w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Głównym kandydatem na objęcie stanowiska jest Nikola Grbić, który zgłosił swoją aplikację. I w opinii Łukasza Kadziewicza zupełnie niezrozumiały jest fakt, że szkoleniowca wybiera się w takim systemie.
"Żadna duża firma szukająca dyrektora albo menadżera, nie rozpisuje konkursu, bo to byłby kabaret" - pisze były reprezentant Polski na łamach PS.
ZOBACZ WIDEO: TVN przejął skoki. Tajner: Nie będę w studiu"Ja również podpisuję się pod tym obiema rękami, bo w XXI wieku szanująca się federacja nie tak załatwia swoje sprawy" - dodaje.
Sam pomysł z konkursem nazywa konkretnie chybionym. W jego opinii Sebastian Świderski powinien po prostu zmienić zasady wyboru selekcjonera i bezpośrednio usiąść do rozmów z Grbiciem i załatwić temat. "Tworzenie pozorów jest tutaj zupełnie niepotrzebne" - przyznaje.
Według Kadziewicza powinno po prostu porozumieć się z władzami klubu z Perugii, gdzie aktualnie pracuje Serb i przejść do rozmów z samym kandydatem. Przyznaje, że objęcie stanowiska trenera Biało-Czerwonych to wyróżnienie patrząc na to, w jakim momencie jesteśmy.
"Jesteśmy w wymarzonym momencie. Mamy fantastyczną biało-czerwoną kadrę" - przyznaje. "Nasz zespół jest kompletny i uzupełniony przez Wilfredo Leona, który z sezonu na sezon coraz lepiej dogaduje się z kolegami z drużyny".
Polacy w 2022 roku staną przed szansą powtórzenia wyniku Włochów z lat 90-tych, którzy trzykrotnie sięgnęli po tytuł mistrza świata.
Zobacz także:
Pierwszy taki mecz Chemika. "Wiemy, na co nie możemy sobie pozwolić"
Trenerska karuzela już rozkręcona. Joker Świecie zmienia szkoleniowca