Transfery. PlusLiga. Mariusz Wlazły trafi do Trefla Gdańsk? Pomóc może sponsor indywidualny
Mariusza Wlazłego od kilku tygodni nieustannie łączy się z przenosinami do Trefla. Czy legenda polskiej siatkówki rzeczywiście trafi nad morze? Pomóc może sponsor indywidualny. Budżet gdańszczan przecież nie jest nieograniczony.
Pomóc może sponsor indywidualny. Innej drogi nie ma. - W przeszłości były takie sytuacje, że staraliśmy się o pozyskanie sponsora indywidualnego. Kiedyś Bartek Kurek szukał klubu zanim wyjechał do Japonii. Nie ukrywam, że w tamtym czasie prowadziliśmy rozmowy z dwoma firmami, które zastanawiały się nad kontraktem indywidualnym. W obecnej sytuacji pozyskanie dodatkowego finansowania jest jednak bardzo trudnym wyzwaniem. Koronawirus dotknął praktycznie wszystkich - mówi nam Dariusz Gadomski.
Siatkarze w przyszłym sezonie nie będą zarabiali wielkich pieniędzy. Klubów po prostu nie stać na ogromne wydatki. – Wiem ze słyszenia, że kwoty za niektórych zawodników z Polski już mocno poszybowały w dół. W dobie pandemii to naturalne. Podejrzewam, że dla wielu firm inwestowanie w sport będzie na ostatnim miejscu potrzeb, a do tego istnieje niebezpieczeństwo, że mecze zostaną rozgrywane bez udziału publiczności. Gra bez kibiców nie służy przyciąganiu sponsorów. Przed nami trudny czas - dodaje prezes gdańszczan.
ZOBACZ WIDEO: Rozgrywanie spotkań na siłę to narażanie zawodników? Bartosz Bednorz nie ma wątpliwościSternik Trefla nie wyklucza walki o Wlazłego. - Będziemy wiedzieć więcej, gdy tylko gospodarka zostanie odmrożona. Obecny czas jest trudny praktycznie dla większości firm, w tym także oczywiście dla naszych sponsorów i partnerów. Czy dołączy do nas mocne nazwisko? Na ten moment kalkulujemy budżet, rozmawiamy z różnymi firmami. Wszyscy deklarują, że jak przyjdą lepsze czasy, to będą kontynuować współpracę lub wrócą do wspierania gdańskiej siatkówki - podkreśla nasz rozmówca.
W grę mogą wchodzić też inni utytułowani zawodnicy, jeśli tylko będą dostępni na rynku. - Nie mówię w tym momencie tylko o Mariuszu (Wlazłym - dop. red.). Dotyczy to każdego innego siatkarza. Na tapecie mogą pojawić się kolejne nazwiska - wiemy, że duże kłopoty są też w lidze włoskiej. Zrobimy wszystko, aby zbudować jak najmocniejszy zespół, ale oczywiście w naszych możliwościach finansowych. Chcemy sprawiać naszym kibicom dużo radości - kończy Gadomski.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga wystartuje już 12 września!
Zobacz także: PlusLiga. Oficjalnie: GKS Katowice zwalnia siatkarzy i trenera. Klub nie odniósł się do wpisu Wattena
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.