Siatkówka. Kadziewicz o konflikcie Heynen - liga: Okazałem się naiwnym chłopakiem

Vital Heynen domaga się skrócenia rozgrywek ligowych, na co nie zgadza się prezes PZPS, Paweł Zagumny. Stylem załatwiania całej sprawy zdziwiony jest były kadrowicz, Łukasz Kadziewicz.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Łukasz Kadziewicz (z lewej) i Tomasz Swędrowski (z prawej) Newspix / Lukasz Laskowski / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz (z lewej) i Tomasz Swędrowski (z prawej)
Vital Heynen rozpętał małą burzę. Trener kadry siatkarzy zaapelował, żeby skrócić sezon siatkarskiej ligi o 2 albo nawet 3 tygodnie. Wszystko po to, żeby reprezentanci Polski lepiej przygotowali się do walki na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

- Moje pierwsze zapytanie w tej sprawie wysłałem do PZPS już w sierpniu 2019 roku. Uważałem, że to właściwa droga, by interweniować za pośrednictwem federacji. Przecież zatrudnia mnie PZPS. Pod koniec listopada okazało się, że związek nie jest mi w stanie pomóc, dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce - powiedział Heynen w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Z tekstu można było wywnioskować, że za brak medalu w Tokio częściowo będą odpowiadać prezesi klubów i działacze PZPS. Takie też wrażenie odniósł Paweł Zagumny, prezes PZPS.- Trudno w ogóle dyskutować z takim przedstawieniem sprawy, podobnie jak z przekazem z okładki "PS", który sugeruje, że za ewentualne niepowodzenie biało-czerwonych w Tokio, może odpowiadać normalnie grająca PlusLiga. Chcę podkreślić, że to prezesi naszych klubów, wspólnie z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej zadbali o to i stworzyli tak dobre warunki rozwoju polskim graczom, że mamy szansę walczyć o najwyższe cele na świecie. Takie wypowiedzi trenera są krzywdzące. Nie jesteśmy w stanie skrócić ligi o tygodnie, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie w taki sposób ryzykował zdrowiem zawodników - podkreśla były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: Transfer Radosława Majeckiego majstersztykiem. "Przejście do AS Monaco to świetna decyzja!"

Selekcjoner odpowiadał: - Rozmawiałem ostatnio z kilkoma kadrowiczami i każdemu zadawałem to samo pytanie: "Jak widzisz idealne przygotowanie do igrzysk?". Każdy zaczynał od tej samej prośby: "Trenerze, czy mogę mieć 10–14 dni wolnego po sezonie ligowym?". To najlepiej pokazuje, że nie chodzi o mnie, ale o system, w którym możemy zadziałać na korzyść zawodników (czytaj więcej TUTAJ).

Zaskoczony takimi medialnymi przepychankami jest Łukasz Kadziewicz, były reprezentant Polski. - Hit sezonu to publiczna debata Vitala Heynena z Pawłem Zagumnym na temat terminarza ligowego i okresu przeznaczonego na przygotowanie męskiej kadry do igrzysk olimpijskich. Czy w naszej siatkówce choć raz rzeczy ważne mogą zostać załatwione w ciszy między możnymi tej dyscypliny? - pytał.

Kadziewicz liczył, że sprawa między selekcjonerem a Zagumnym zostanie załatwiona po cichu, z pozytywnym zakończeniem. - Okazałem się naiwnym chłopakiem z głową nabitą ideałami. Zdaniem Pawła Zagumnego ligi nie można skrócić, a Vital wyciąga najcięższe działa, że nikt mu nie pomaga w zdobyciu upragnionego medalu. Jeszcze chwila i problemy będą rozstrzygane na ubitej ziemi do pierwszej krwi - napisał były siatkarz w "PS".

CZYTAJ TAKŻE Siatkówka. Maciej Jarosz: Vital Heynen to dziwny trener. Nie rozumiem go

CZYTAJ TAKŻE Siatkówka. Vital Heynen przyznał się do błędu. Selekcjoner nadal chce zmian w kalendarzu PlusLigi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×