Liga Mistrzów. Igor Grobelny po debiucie Artura Udrysa. "Jest tak wysoki, że właściwie nie musi skakać"
Siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa zaliczyli znakomity debiut w Lidze Mistrzów, pokonując Tours VB 3:0. W barwach klubu ze stolicy zadebiutował Artur Udrys. - Myślę, że zrobił na rywalach duże wrażenie - mówił po spotkaniu Igor Grobelny.
- Na pewno nie był to rywal, którego mogliśmy zlekceważyć. Przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo solidnie. Na tyle, na ile pozwolił na to czas pomiędzy kolejnymi spotkaniami, bo gramy co 3-4 dni. Po pierwsze dlatego, że to premierowy mecz klubu z Warszawy w Lidze Mistrzów. Po drugie, wiedzieliśmy jak ciężko w zeszłym sezonie zawodnicy stołecznego klubu pracowali na to drugie miejsce w lidze. Myślę, że dla każdego z nas był to moment szczególny. Dla mnie tym bardziej, bo nie dość, że zadebiutowałem w najważniejszych europejskich rozgrywkach, to jeszcze mogłem wziąć w tym zwycięstwie czynny udział. I to od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego - powiedział po zwycięstwie nad zespołem Tours VB, Igor Grobelny.
Mecz z mistrzem Francji to aż 30 błędów obu zespołów w polu serwisowym. W pierwszym secie gospodarzom udało się wykorzystać atut własnej hali i siłą swoich zagrywek stłamsić przeciwnika. W efekcie rywale w tej odsłonie meczu zdobyli zaledwie 15 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"Trener Andrea Anastasi swoją "pokerową zagrywką" i postawieniem na Artura Udrysa i Igora Grobelnego zaskoczył niemal wszystkich obserwatorów. Kiedy ten dowiedział się, że tak ważny pojedynek rozpocznie w wyjściowej szóstce?
- Jeżeli dobrze pamiętam, to było to zaledwie dzień przed meczem. Andrea nie należy do trenerów, którzy sztywno trzymają się jednej szóstki. Trzyma nas do końca w niepewności, co daje pozytywny efekt, bo nikt na treningu nie odpuszcza. W dniu meczu z Tours VC już wiedziałem, że dostanę od szkoleniowca szansę występu w podstawowym składzie i dzięki temu mentalnie byłem gotowy podjąć to wyzwanie - dodał reprezentant Belgii.
W zeszłym sezonie Grobelny reprezentował barwy Cuprum Lubin, 11. zespołu minionych rozgrywek. Teraz trafił do ekipy o znacznie większych aspiracjach. O miejsce w składzie Belg polskiego pochodzenia rywalizuje z Kevinem Tillie i Bartoszem Kwolkiem.
- Nie ukrywam, że duże znaczenie miała dla mnie możliwość pracy z trenerem Anastasim. Miałem okazję współpracować z nim wcześniej, kiedy występowałem jeszcze w lidze belgijskiej. Moim celem indywidualnym jest nauczyć się jak najwięcej. Niezależnie od tego, czy przełoży się to na grę w pierwszym składzie czy nie, bo to nie do końca zależy ode mnie. Wiem, że trenerowi mogę zaufać w 100 proc., niech on robi ze mną co chce, a ja zawsze dobrze na tym wyjdę. Sam po sobie widzę, że z dnia na dzień każde zagranie wykonuję lepiej. Co do aspiracji zespołu... trafiając do ekipy wicemistrza Polski nie można mierzyć niżej, niż w medal PlusLigi. Jak do tej pory idzie nam świetnie i mam nadzieję, że tak pozostanie - przyznał syn siatkarza Dariusza Grobelnego i brat zawodniczki, Kai Grobelnej.
Zespół z Warszawy pozyskał sponsora tytularnego, do jego składu dołączył światowej klasy atakujący. Trudny dla drużyny czas stołeczni siatkarze zamykają z bilansem ligowych zwycięstw do porażek wynoszącym 8:1. Jest to wynik imponujący, zważywszy na okoliczności towarzyszące warszawianom w ostatnich miesiącach.
- Rzeczywiście, spotkało nas kilka nieprzyjemnych sytuacji i te problemy się nawarstwiły. Z tyłu głowy każdy z nas myślał o przyszłości, zadawaliśmy sobie pytanie: "Uda się utrzymać ten klub, czy się nie uda?". Fajnie, że Artur miał tak efektowny powrót do zdrowia i gry, jak w spotkaniu z Tours VB. Jest tak wysoki, że skakać właściwie nie musi. Myślę, że na rywalach też zrobił duże wrażenie. Powrót po kontuzji kolana nie jest łatwy, a Artur dopiero niedawno zaczął z nami trenować. Myślę, że jeżeli otrzyma jeszcze trochę czasu, to szybko wróci do tej optymalnej formy - ocenił Grobelny.
Zobacz również:
Siatkówka. Piątek w PlusLidze: Asseco Resovia spróbuje zatrzymać faworyta, Cuprum pójdzie za ciosem?
Siatkówka. PlusLiga. Zawiercie kolejny raz zdobyte. Aluron Virtu CMC rozbity przez Trefla Gdańsk