Dwa pięciosetowe boje Trefla z Indykpolem AZS-em dla gdańszczan
Dwa pięciosetowe boje Trefla z Indykpolem AZS-em dla gdańszczan
Na remis układa się bilans przedsezonowych sparingów pomiędzy Treflem Gdańsk a Indykpolem AZS-em Olsztyn. Po dwóch porażkach Gdańskich Lwów w zeszłym tygodniu, tym razem wzięli oni rewanż, wygrywając dwukrotnie 3:2.
W poprzednim tygodniu w Iławie Indykpol AZS Olsztyn dwukrotnie wygrał 3:1. - Wyniki z ubiegłego tygodnia mogą być pokłosiem naszych ciężkich treningów, a także tego, że nie podeszliśmy do tych meczów tak bardzo taktycznie jak Olsztyn. Widać było, że Indykpol potraktował te sparingi bardzo serio, a my wykorzystaliśmy je jako okazję do sprawdzenia niektórych wariantów, częstego rotowania składem. Te mecze dały nam obraz nad czym musimy pracować i w ślad za tym zmieniliśmy kilka elementów w treningu, tak by podnieść trochę poprzeczkę, podkręcić śrubę i trenować już więcej w "szóstkach" - mówił przed kolejnymi spotkaniami, tym razem w Przywidzu, drugi trener Trefla Gdańsk, Piotr Graban.
W czwartkowym i piątkowym sparingu zagrał już Wojciech Grzyb, narzekający przed tygodniem na stan zapalny w kolanie. Dwumecz obu drużyn PlusLigi był bardzo wyrównany - w sumie aż cztery jego sety kończyły się walką na przewagi. W pierwszym spotkaniu ekipa z Trójmiasta mogła wygrać nawet 3:1, lecz nie postawiła kropki nad "i" w czwartej partii. Bardzo dobrze w jej szeregach zaprezentowali się Nikola Mijailović (16 punktów) oraz Maciej Muzaj (17 "oczek"), który na parkiet wszedł z ławki rezerwowych. Z kolei w barwach Akademików prym wiódł tercet Serhiy Kapelus - Marcel Lux - Jan Hadrava, zdobywając w sumie 41 punktów.
Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (29:31, 25:21, 25:21, 23:25, 19:17)
Trefl: Janusz (6), Grzyb (1), Jakubiszak (12), Niemiec (12), Mijialović (16), Sasak (4), Olenderek (libero) oraz Hebda (1), Muzaj (17), Mordyl (5), Kozłowski
Indykpol AZS: Woicki, Kapelus (16), Lux (13), Pietraszko (10), Zniszczoł (7), Hadrava (12), Żurek (libero) oraz Kańczok (6), Gil (4), Urbanowicz (6), Warda (1)
- W porównaniu do sparingów z ubiegłego tygodnia, od samego początku wyglądaliśmy na trochę świeższych, trochę szybciej się ruszaliśmy. Te elementy, nad którymi pracowaliśmy w ostatnich dniach, po meczach w Iławie, faktycznie lepiej wychodziły. Na pewno też nie popełnialiśmy tylu błędów co w zeszłym tygodniu, szczególnie w przyjęciu - ocenił Graban. - Jest to oczywiście sezon przygotowawczy i nie rzucamy wszystkiego na jedną szalę, stąd więcej szans, więcej czasu dla młodszych zawodników - dodał drugi trener, którego podopieczni w piątek odwrócili losy spotkania - przegrywali już bowiem 0:2.