Władimir Alekno: Wilfredo Leon i Earvin N'Gapeth to zupełnie różni gracze
Władimir Alekno po zakończeniu bardzo udanego sezonu z Zenitem Kazań podzielił się z dziennikarzami swoją opinią o "cudzie" w finale Ligi Mistrzów, nowym kształcie zespołu oraz o odejściu Wilfredo Leona. Porównał go również z Earvinem N'Gapethem.
Z Zenitem po czterech latach pełnych sukcesów zdecydował pożegnać się Wilfredo Leon, który został już ogłoszony nowym siatkarzem włoskiej Perugii. - Sprowadzając go spoglądaliśmy tam gdzie cały świat, na faceta, który w wieku 14 lat grał w reprezentacji Kuby. Następnie przez wiele lat jako selekcjoner reprezentacji grałem z zespołem Kuby i mogłem go oglądać. Istnieją siatkarze, na których możesz przygotować specjalną taktykę, ale oni i tak zdobędą swoje 20-25 punktów, Leon do tej grupy należy. Niestety, w ustalaniu swojej przyszłości udział brał nie tylko on. Ma również żonę i agenta. To była ich wspólna decyzja. Z punktu widzenia kobiety z małym dzieckiem można zrozumieć jego żonę. Przez większość czasu jest sama w kraju, w którym śnieg pada przez sześć miesięcy. Życie we Włoszech jest zupełnie inne. Moim zdaniem ten czynnik był najważniejszy. Jeśli chodzi o aspekt finansowy, z tego co wiem to różnica była niewielka. Ponadto będzie mógł się sprawdzić w innej rywalizacji. W następnym sezonie liga włoska będzie jeszcze mocniejsza. Perugia i Civitanova zostaną bardzo wzmocnione - twierdzi Alekno.
Urodzonego na Kubie siatkarza zastąpi Francuz Earvin N'Gapeth. - To dwaj kompletnie różni siatkarze i nie powinno się ich porównywać. Leon oprócz talentu, został również obdarowany warunkami fizycznymi. N'Gapeth jest siatkarzem o innej charakterystyce. Chodzi o styl gry, przyjęcie, nieszablonowość i wprowadzane elementy show, które mi nie przeszkadzają. Był liderem swoich zespołów, ma wielkie serce do gry. Nie posiada cech, które ma Leon, ale posiada coś co je rekompensuje - tak scharakteryzował obu zawodników trener drużyny ze stolicy Tatarstanu. - Jedyne co mnie niepokoi to współpraca na linii Butko - N'Gapeth. Aleksander jest przystosowany do naszej rosyjskiej siatkówki, która bazuje na warunkach fizycznych. N'Gapeth stał się jednym z najlepszych na świecie grając z Toniuttim i Bruno. Na tym polu mamy trochę pracy do wykonania.
Z zespołem Zenitu pożegnali się również Aleksander Gutsaljuk, Maksim Pantelejmonienko i Igor Yudin, jako zmiennik Michajłowa w ekipie pozostał Nikita Aleksiejew, tym samym klub nie zdecydował się ściągnąć z wypożyczenia do Kuzbassu Kemerowo Wiktora Poletajewa. - Został mu jeszcze rok wypożyczenia. Kiedy nie była jasna przyszłość Leona, zastanawiałem się nad ściągnięciem Dmitrija Wołkowa, ale byłoby niekorzystne dla reprezentacji, gdyby on siedział na ławce. I to samo dotyczy Poletajewa. Odejście Gutsaljuka to moja decyzja. Nie mam zastrzeżeń do jego gry, ale mieliśmy inną wizję jego roli. Rozstaliśmy się w spokoju, jak profesjonaliści. Już raz wyjechał i wrócił. Kto wie, co przyniesie życie - powiedział Alekno.
Do pierwszego zespołu Kazania oprócz N'Gapetha i Lichoszerstowa, dołączony został 22-letni przyjmujący z młodzieżowego zespołu Zenitu Andriej Surmaczewski, a pod skrzydła Alekno trafił ponownie Aleksiej Spiridonow. - Przekonał się, że pobyt tutaj jest korzystny. Nie sądzę, aby przez dwa lata w Kazaniu stał się gorszym zawodnikiem. To z Zenitu trafił do reprezentacji, a nie z Jeniseja. W następnym sezonie znów czeka nas dużo meczów i gry wystarczy dla wszystkich. W ostatnim sezonie, gdy tylko było to możliwe, dałem wszystkim siatkarzom możliwość zagrania. Jedynie w stosunku do Igora Yudina nie miałem odwagi i zaufania, ale on doskonale pomagał w treningach. W Zenicie rotowanie składem jest trudne, jeśli wygrasz 60 meczów z rzędu - to norma, jeśli przegrasz jeden - twój telefon jest rozrywany - podsumowuje rosyjski trener.
ZOBACZ WIDEO Wielkie nadzieje kadry siatkarzy mówią o Heynenie. "W godzinę zadał mi 4 tysiące pytań"