Niewykorzystana szansa KSZO. Przegrały 0:3, choć mogły wygrać

Choć spotkanie przegrały 0:3, miały szansę na wygraną. Siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski uległy Grot Budowlanym Łódź w 16. kolejce LSK. - Rywalki krwawiły i to bardzo, a my tego nie wykorzystaliśmy - mówił trener Adam Grabowski.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

Kiedy okazało się, że z gry wyłączona była Kaja Grobelna, a Agata Witkowska doznała kontuzji, wydawało się, że przed siatkarkami KSZO Ostrowiec Świętokrzyski otworzyła się szansa na wygraną z Grot Budowlanymi w Łodzi. Stało się zupełnie inaczej. Ostrowczanki przegrały w trzech setach, choć długo stawiały opór rywalkom.

- Przede wszystkim w polu zagrywki nie naruszyliśmy zmienniczki na libero i tu pojawił się pierwszy problem. A my mieliśmy kłopoty na lewym skrzydle. Słabiej zagrała Koleta (Łyszkiewicz - przyp. red.), słabiej Natalia (Skrzypkowska). My przyjęciem nie przegraliśmy. Wydaje mi się, że tu było dość poprawnie. Decydował atak na wysokich piłkach i trochę za mało ruchu w obronie po naszej stronie. Graliśmy trochę na stojąco - analizował trener pomarańczowo-czarnych, Adam Grabowski.

Zdaniem szkoleniowca ósmej obecnie drużyny w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet nieszczęścia, które spadły na ekipę z Łodzi, podwójnie ją zmotywowały i sprawiły, że grało się przeciwko nim jeszcze trudniej. - Były bardzo zdeterminowane na skrzydłach, nie cofały ręki. A my cofaliśmy te ręce, brakowało nam tych skończonych ataków. I to była ta różnica. Słabo zagraliśmy zagrywką, Justyna Kędziora dobrze przyjmowała, a my powinniśmy ją bardziej naruszyć. Zapłaciliśmy za to przegraną - dodał trener KSZO.

Po pierwszej części fazy zasadniczej ostrowczanki zajmowały siódme miejsce w tabeli ze stratą tylko trzech "oczek" do piątej lokaty. Teraz do tej pozycji tracą już osiem punktów, ale i tak są jednym z pozytywnych zaskoczeń rozgrywek. - My jesteśmy takim zespołem, gdzie jak wszyscy się sprężają na tym boisku i widać ruch w obronie i asekuracji, napędzamy grę i wygląda to bardzo dobrze. Staraliśmy się to pokazać w niedzielę, ale ta determinacja po drugiej stronie na wysokich piłkach była widoczna i to była ta różnica, bo przegraliśmy na styku dwa sety - oznajmił Grabowski.

A gdzie obecny trener KSZO, a były Grot Budowlanych widziałby łódzki zespół na mecie tego sezonu? - Jeżeli wszystkie zawodniczki będą zdrowe i gotowe do gry, zespół jest na pewno zdolny do gry o medale. Ale ze zdrowiem bywa różnie. Najlepiej, żeby wszyscy nie mieli takich problemów zdrowotnych, czego wszystkim życzę - odpowiedział.

Od kilku kolejek ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego musi radzić sobie bez Agnieszki Rabki na rozegraniu, która przeszła do Developresu SkyRes Rzeszów. Co na ten temat sądzi trener Adam Grabowski? - To było i już tego się nie wróci. Ja już do tego się nie odnoszę. Nie mam na to wpływu, więc po co mam strzępić język? - zakończył.

Kolejne spotkanie pomarańczowo-czarne rozegrają w sobotę, 10 lutego, właśnie z ekipą z Rzeszowa. Początek o 17:00 w Hali Podpromie.

ZOBACZ WIDEO Jaki był 2017 rok dla polskiej siatkówki? Łukasz Kadziewicz: Nie był najlepszy, świadczą o tym wyniki
Czy KSZO znajdzie się w TOP 6 Ligi Siatkówki Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×