Damian Wojtaszek: Zapominamy o Pucharze Polski i podchodzimy z chłodną głową do ligi
Siatkarze ONICO Warszawa, po niepowodzeniu w turnieju finałowym w Pucharze Polskim, skupiają się na kolejnym meczu ligowym. Zagrają z MKS-em Będzin. - Będziemy chcieli się zrewanżować rywalowi - zapowiada Damian Wojtaszek.
Nastawienie warszawian to była jedna z przyczyn porażki. Z drugiej strony zawodnicy PGE Skry Bełchatów zaprezentowali naprawdę dobrą grę. - Rywale postawili bardzo ciężkie warunki, temu nie możemy zaprzeczyć. Pokazali się z naprawdę dobrej strony. Zagrali super na zagrywce, ale i w innych elementach siatkarskich. W momentach, kiedy uzyskiwaliśmy prowadzenie albo doganialiśmy ich, to włączali kolejny bieg i zdobywali punkty. A nam tego brakowało - przyznał siatkarz ONICO.
Bełchatowianom w wygranej nie przeszkodził nawet brak podstawowego rozgrywającego. Tuż przed turniejem kontuzji doznał Grzegorz Łomacz i zastąpić go musiał Marcin Janusz. Warszawianie w tej zmianie nie upatrywali swojej szansy, wręcz przeciwnie. - To nie jest zawodnik, który gra pierwszy sezon w PlusLidze. Już jest w niej od paru lat, tak więc on potrafi grać. My pod żadnym względem nie myśleliśmy w ten sposób, że jak Janusz będzie grał, to spotkanie wygra się na stojąco, wręcz przeciwnie. Wiedzieliśmy, że będzie jeszcze większa mobilizacja w drużynie z Bełchatowa, która się przełoży na lepszą grę i tak było - wytłumaczył libero ekipy ze stolicy.
Emocje związane z Pucharem Polski to już historia. Teraz ONICO Warszawa czeka w sobotę konfrontacja z MKS-em Będzin. W pierwszej rundzie warszawianie dość niespodziewanie przegrali 2:3 na wyjeździe. - To nie będzie łatwe spotkanie. Pamiętajmy o tym, że teraz niektóre drużyny odpoczywają, a my jesteśmy po turnieju. Ciężko trenowaliśmy i mamy w nogach kolejne mecze, ale zapominamy już o Pucharze Polski. Z chłodną głową podchodzimy do kolejnego spotkania z drużyną z Będzina, z którą będziemy po prostu chcieli wygrać i zrewanżować się - zapowiedział Damian Wojtaszek.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Usain Bolt coraz bliżej kariery w futbolu