Chemik Police zwycięża, ale gra alarmujące sety

Chemik Police jest niepokonany w Lidze Siatkówki Kobiet. W meczu z Eneą PTPS-em Piła przegrał seta 17:25, a w następnym z Pałacem Bydgoszcz 15:25. To potknięcia bez dużych konsekwencji, ale ostrzegają.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
siatkarki Chemika Police WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
W 30 meczach poprzedniego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet zawodniczki Chemika Police nie przekroczyły granicy 20 punktów w tylko pięciu partiach. Najgorszego seta na krajowym froncie przegrały wówczas 16:25 z ŁKS-em Commercecon Łódź. W nowej kampanii policzanki zdążyły już ponieść wyższą porażkę 15:25 z Pałacem Bydgoszcz. Chemik wygrał ostatecznie całe spotkanie 3:2, ale dostał ostrzeżenie.

- Zaczęliśmy ten mecz od wysoko wygranego seta, a później przegraliśmy dwa z rzędu. Historia w poprzednim sezonie była podobna. Po dobrym początku męczyliśmy się z Pałacem. To nieobliczalny przeciwnik, który gra szybko i kombinacyjnie. My z kolei zbyt szybko uwierzyliśmy, że bydgoszczanki się poddały - mówi Jakub Głuszak, trener Chemika Police.

- Nie byłem zadowolony z tego jak zagraliśmy w przegranych setach drugim i trzecim. To nie była nasza siatkówka. Zupełnie inaczej prezentujemy się na treningach. Po naszej stronie uciekła koncentracja, a przeciwnik nie odpuścił i dopadł nas. To pokazuje, że w lidze nie ma drużyn słabych. Z każdym trzeba się liczyć i do każdego trzeba podchodzić w stu procentach skupionym - dodaje Głuszak.

Trener powtarzał już kilkakrotnie, że razem z siatkarkami szykują optymalną formę na grudzień, kiedy Chemik rozpocznie walkę w fazie grupowej Ligi Mistrzyń.

- Takie mecze jak z Pałacem uczą nas jak powinniśmy grać i są dla nas dobrym przetarciem przed Ligą Mistrzyń. Przeciwnik fajnie się nam przeciwstawił, był twardy w zagrywce oraz ataku. Momentami nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Dostaliśmy kolejny materiał do analizy i wiemy nad czym musimy jeszcze pracować - zapewnia szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Głuszak zobaczył również pozytywne elementy po meczu z Pałacem Bydgoszcz. - Z wyniku 3:2 i z postawy w wygranych setach byłem zadowolony. Drużyna prezentowała się w nich tak jak się umawialiśmy. Po nieudanych partiach wróciliśmy do gry na swoim poziomie, a w tie-breaku prowadziliśmy wysoko od początku. To pokazuje, że kiedy przychodzi duża presja, wytrzymujemy ją. Potrafimy utrzymać nerwy na wodzy i wygrywać mecze. To jest dla nas priorytetowa sprawa - wylicza trener.

Chemik jest niepokonany w Lidze Siatkówki Kobiet. W 6. kolejce zagra na wyjeździe z Legionovią Legionowo.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny: To dla mnie wyjątkowa chwila


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy forma siatkarek Chemika Police rośnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×