ME 2017 w siatkówce. Dejan Vincić: Zrobimy wszystko, by zwyciężyć w tym pojedynku

Rosjanie wygrali 3:0 ze Słowenią w meczu grupy C mistrzostw Europy. - Mieliśmy wiele okazji, których nie wykorzystaliśmy i jestem z tego powodu bardzo niezadowolony - komentował rozgrywający, Dejan Vincić.

Katarzyna Smelik
Katarzyna Smelik
Dejan Vincić WP SportoweFakty / Katarzyna Antczak / Na zdjęciu: Dejan Vincić

W sobotnim starciu przeciwko reprezentacji Rosji, podopieczni Slobodana Kovaca nie wykorzystali wielu okazji i ostatecznie musieli uznać wyższość swoich rywali.

- Mieliśmy swoje szanse we wszystkich trzech setach. W ostatniej partii powróciliśmy do swojej gry, ostatecznie to jednak Rosjanie zachowali większy spokój w końcówkach. Dodatkowo popełnialiśmy błędy, co było decydujące w tym meczu. Przeciwnik pokonał nas 3:0, my też mogliśmy wygrać. Mieliśmy wiele okazji, których nie wykorzystaliśmy i jestem z tego powodu bardzo niezadowolony - przyznał tuż po meczu Dejan Vincić.

Słoweńcy na początku pierwszej i drugiej partii przejmowali inicjatywę, mieli już nawet w powietrzu piłki setowe, jednak to siatkarze Sbornej za każdym razem stawiali kropkę nad "i". - To jest komiczna sytuacja, kiedy wygrywasz 24:22 i jedyne co musisz zrobić, to po prostu umieścić piłkę w boisku, zagrać asa czy postawić blok. Rosjanie pokazali dwie niesamowite obrony w końcówce seta. To jest siatkówka i trudno jest powiedzieć, co powinniśmy poprawić. Nie zagraliśmy najlepiej, ale przed nami kolejne mecze, w których musimy zagrać równo - komentował reprezentant Słowenii.

Ekipa Siergieja Szlapnikowa była zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku, mimo to Słoweńcy podnieśli poprzeczkę bardzo wysoko. - Wiemy, że Rosjanie mają za sobą sto trudniejszych meczów, niż ten dzisiejszy z nami. Byliśmy świadomi tego, że to oni są w tym starciu faworytem, ale mimo wszystko podeszliśmy pewnie i pokazaliśmy to. Jeśli spojrzy się na wynik i zobaczy, że ten mecz skończył się 3:0, może wydawać się, że było łatwo, jednak było całkowicie inaczej - podkreślił rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO Piotr Gruszka: Trener Cretu to duży atut Estonii

Przed dwoma laty, Słowenia sprawiła sporą niespodziankę podczas mistrzostw Europy i wywalczyła tytuł wicemistrza. Czy i tym razem uda im się powtórzyć ten sukces? - Sądzę, że "czarnym koniem" można być tylko raz, więc nie wiem czy uda nam się znowu to powtórzyć. Mamy dobrą, młodą drużynę, ale też dotyka nas wiele kontuzji i problemów zdrowotnych, co jest dla nas sporym deficytem. Nie mamy też zbyt dużego zaplecza zawodników, z których moglibyśmy wybierać. Mimo to jesteśmy pewni siebie. Musimy przespać się z tą porażką i myśleć już tylko o kolejnym meczu z Bułgarią - mówił siatkarz.

W ostatnim starciu fazy grupowej, Słoweńcy zmierzą się z reprezentacją Bułgarii. Poniedziałkowy mecz decydować będzie o końcowym układzie tabeli grupy C. - Na pewno chcemy wygrać ten mecz, bo każdy set i każde spotkanie jest teraz bardzo ważne. Czy będziemy drudzy czy trzeci to ma spore znaczenie w późniejszym rozstawieniu, dlatego zrobimy wszystko, by zwyciężyć w tym pojedynku - zaznaczył Dejan Vincić i kontynuował - Trudno określić, co może być naszą główną bronią w starciu z Bułgarami. Nie wiem, po prostu całokształt naszej gry. Przede wszystkim mocny serwis, blok i oczywiście obrona, po której musimy wyprowadzać skuteczne ataki. To będzie ta nasza gra i tak musimy od początku zaczynać każdego seta.

Kto okaże się zwycięzcą w słoweńsko-bułgarskim starciu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×