LŚ 2017: rozgrywki powracają do Polski. Na początek operacja "Rosja"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Polski mężczyzn
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski po raz pierwszy w Lidze Światowej 2017 wystąpi przed własną publicznością. Na otwarcie zmagań w grupie H1 zmierzy się w Katowicach z Rosjanami.

Mecze tych dwóch drużyn od zawsze wywołują w naszym kraju wiele emocji. Nie zabraknie ich również teraz, ponieważ obie ekipy mają jeszcze o co walczyć. Zarówno Polacy, jak i Rosjanie mogą nadal myśleć o wyjeździe na turniej finałowy do Kurytyby.

- W Katowicach zawsze grało nam się dobrze i mam nadzieję, że tak samo będzie w meczu z Rosjanami - zapowiadał podczas środowej (14.06) konferencji prasowej Michał Kubiak, kapitan naszej reprezentacji.

Jednocześnie zaznaczył, że wciąż odczuwa skutki urazu nogi odniesionego przed tygodniem w Warnie. A w związku z tym trudno stwierdzić, w jak dużym stopniu będzie w stanie pomóc zespołowi podczas najbliższych spotkań.

Do konfrontacji z Rosją polska kadra przystępuje w minimalnie lepszym położeniu od rywali. Polacy wygrali jak dotąd trzy spotkania, a łącznie mają na koncie 9 punktów. Z kolei podopieczni Siergieja Szlapnikowa, posiadający w dorobku 6 "oczek", cieszyli się z triumfu dwukrotnie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tego pytania Pazdan nie zapomni

Rosjanie wyraźnie traktują jednak tegoroczną Ligę Światową jako poligon doświadczalny. Swoje szanse regularnie otrzymuje liczna grupa zawodników z niewielkim doświadczeniem na międzynarodowej arenie. Próżno szukać w ich składzie największych gwiazd, na czele z Siergiejem Grankinem, Maksimem Michajłowem czy Dmitrijem Muserskim.

- Zabrałem ze sobą wielu młodych siatkarzy, których chcę wypróbować w boju. Zamierzamy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Zawsze chcemy grać na miarę potencjału. Czasem utrudniają to kontuzje, ale mogę obiecać, że nie zabraknie nam ducha walki - zapewniał Szlapnikow.

Selekcjoner Polaków Ferdinando De Giorgi zdecydował się natomiast od początku współpracy z kadrą stawiać na praktycznie najmocniejszy skład. Wśród jego wybrańców można odnaleźć kilku nowych siatkarzy, ale są oni wspierani przez graczy już doświadczonych w reprezentacyjnych bojach.

- Jesteśmy skoncentrowani na tym, żeby poprawić jakość naszej siatkówki. Myśląc o każdym następnym przeciwniku, postaramy się w kolejnych meczach zrobić jak najwięcej - zapowiadał włoski trener, którego głównym celem jest przygotowanie szczytu formy na mistrzostwa Europy w Polsce (24 sierpnia - 3 września).

Mimo że nasza reprezentacja jest uważana za faworyta pojedynku w Spodku, jej były szkoleniowiec Ryszard Bosek kładł nacisk przede wszystkim na podejście do meczu z odpowiednią koncentracją i należytym szacunkiem dla rywala. - Nie można liczyć, że tylko wyjdzie się na parkiet, a 12 tysięcy gardeł pokona Rosjan. Trzeba wyjść i zostawić na boisku serducho - spuentował.

Liga Światowa 2017, grupa H1:

Polska - Rosja / 15.06 (czwartek), godz. 20:25, Spodek w Katowicach 

Źródło artykułu: