BBTS Bielsko-Biała - Indykpol AZS Olsztyn: czy gospodarze wezmą się w garść?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karina Stańczyc /
WP SportoweFakty / Karina Stańczyc /
zdjęcie autora artykułu

W sobotni wieczór siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała zmierzą się we własnej hali z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Podopieczni Miroslava Palguta będą chcieli przerwać złą passę.

Od kilku tygodni bielszczanie zgodnie przyznają, że w kolejnych rozegranych pojedynkach chcą zmazać plamę na honorze po dość bolesnych porażkach w minionych kolejkach. Niestety tak samo mogą powiedzieć przed meczem z Indykpolem AZS-em Olsztyn po środowej przegranej z bydgoszczanami.

Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała nie wygrali nawet seta od czasu inauguracyjnego starcia w Radomiu, kiedy to pokonali rywali 3:1. Później w słabym stylu ulegli Jastrzębskiemu Węglowi, Cuprum Lubin, GKS-owi Katowice oraz Łuczniczce Bydgoszcz. - Mam nadzieję, że damy z siebie wszystko, ponieważ chcemy jak najszybciej zmazać plamę po porażkach - mówił niedawno libero Łukasz Koziura.

Ostatniego meczu w Bydgoszczy podopieczni Miroslava Palguta nie będą mogli zaliczyć do udanych. Po raz kolejny w obecnym sezonie PlusLigi ich mankamentem była gra w zagrywce oraz przyjęciu. Ekipa z Podbeskidzia słabo zagrała także blokiem, notując tym elementem jedynie trzy "oczka". Aby nawiązać walkę, bielszczanie będą musieli bardzo szybko poprawić grę. Czasu nie będzie zbyt wiele, bo pojedynek z Indykpolem AZS-em Olsztyn rozegrany zostanie już w sobotę.

Zespół prowadzony przez Andreę Gardininiego w ostatniej kolejce bez żadnych problemów okazał się lepszy od AZS-u Częstochowa. Trener zdecydował się desygnować do gry środkowego Jakuba Kochanowskiego, który do tej pory oglądał spotkania z kwadratu dla rezerwowych. Kapitan mistrzów świata kadetów zagrał bardzo dobrze, zdobywając statuetkę dla MVP.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Trochę szkoda mi Wojciechowskiego... (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Nie spodziewałem się, że konfrontacja z AZS Częstochowa przebiegnie właśnie w taki sposób. Nie byłem nawet pewien, czy wyjdę w podstawowym składzie, a o statuetce MVP w ogóle nie marzyłem. Najważniejsze, że nie zlekceważyliśmy przeciwnika i zdobyliśmy komplet punktów - stwierdził po meczu Kochanowski.

Faworytem sobotniego starcia będą niewątpliwie olsztynianie. Drużyna z Warmii ma na swoim koncie dziesięć punktów i plasuje się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. BBTS Bielsko-Biała z jednym zwycięstwem jest przedostatni. Jeżeli mecz ma nie być ponownie jednostronnym widowiskiem, to gospodarze muszę wyraźnie zmienić swoją postawę na boisku. W przeciwnym razie na swoje konto nie zapiszą nawet seta.

BBTS Bielsko-Biała - Indykpol AZS Olsztyn /sobota, 29.10.2016 r., godz. 17:00. 

Źródło artykułu: