Puchar Konfederacji: Jakub Jarosz przyćmił Leandro Vissotto, jednak to nie wystarczyło do zdobycia trofeum

Siatkarze El-Jaish ponieśli pierwszą porażkę w rywalizacji o Puchar Konfederacji. Zespół, którego barwy reprezentuje Jakub Jarosz, w meczu finałowym musiał uznać wyższość Al Arabi, którego liderem jest Leandro Vissotto.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Materiały prasowe / QVA
Finałowe starcie o Puchar Konfederacji trwało 111 minut i zakończyło się triumfem ekipy Al Arabi Doha 3:1. Po raz kolejny pierwszoplanową postacią El-Jaish SC, ale również całego meczu, był Jakub Jarosz. Polskiemu siatkarzowi brakowało jednak wsparcia ze strony kolegów.

Wychowanek Gwardii Wrocław w środowy wieczór był wyjątkowo zapracowany. Polak atakował aż 50 razy, zdobywając 26 punktów i notując skuteczność na poziomie 48 procent (2 błędy, 6 zabl.). Do swojego dorobku mistrz Europy z 2009 roku dorzucił także dwa punktowe bloki. W polu zagrywki 29-latek nie zdołał wyrządzić zbyt dużej krzywdy rywalom (0 punktów/ 4 błędy/ 13 zagrywek).

Były reprezentant Brazylii, Leandro Vissotto, zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów (17/34, 50 procent skuteczności ataku). Do swojego dorobku 33-latek dorzucił 2 asy serwisowe i 1 punktowy blok.

Finał Pucharu Konfederacji:

El-Jaish SC - Al-Arabi Doha 1:3 (25:21, 22:25, 17:25, 23:25)

El-Jaish: Mahmoud (11), Jarosz (26), Milos (3), Osman (4), David (9), Ali (6), Marko (libero) oraz Amar, Mahdi (2).

Al Arabi: Saif (3), Renan (1), Vissotto (20), Ahmad (7), Thiago, Miguel (15), Abderrahman (libero) oraz Bozhedrad (5), Jorje (8), Ibrahim (12), Abdullaziz.

Barwy ekipy El-Jaish reprezentuje w sumie trzech Polaków. Funkcję szkoleniowca pełni bowiem Tomasz Wasilkowski, a rolę skauta Kornel Kiliński.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka: euforia była niesamowita, po meczu aż zgubiłem telefon [2/3]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×