Paweł Mikołajczak: Gra z Zagumnym to ogromna przyjemność

Paweł Mikołajczak kolejny sezon spędzi w AZS Politechnice Warszawskiej. Zawodnik cieszy się na grę w rodzinnym mieście i kontynuację współpracy z Pawłem Zagumnym.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

Atakujący był jednym z pierwszych graczy, którzy przedłużyli umowę z warszawskim zespołem. Zawodnik pochodzi ze stolicy i nie ukrywa, że możliwość gry w jego rodzinnym mieście ma dla niego duże znaczenie. - Nie ukrywam, że to bardzo wygodna opcja. Cieszę się, że przedłużyłem kontrakt, dzięki czemu nie muszę wyjeżdżać z Warszawy. Tak naprawdę jednak to nie o wygodę tutaj chodzi, a o sentyment. W Warszawie urodziłem się i wychowałem. W Warszawie rozpocząłem swoją przygodę z siatkówką. W Warszawie mieszkam, mam rodzinę i przyjaciół. Jest mi tu dobrze, a skoro dostałem propozycję dalszej współpracy, przyjąłem ją bez chwili zawahania - powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej.

Siatkarz AZS Politechniki Warszawskiej podobnie jak w zeszłym sezonie, współpracować będzie z Pawłem Zagumnym. Utytułowany rozgrywający zdecydował się bowiem przedłużyć kontrakt. Paweł Mikołajczak przyznał, że praca z takim siatkarzem, to same korzyści. - Gra z Pawłem i czerpanie od niego doświadczenia to ogromna przyjemność. Na współpracy z tak wybitnym zawodnikiem mogą skorzystać wszyscy, włączenie z trenerami. Kiedy dowiedziałem się, że Paweł zostaje w Politechnice, szeroko się uśmiechnąłem. Niezmiernie się cieszę, że w kolejnym sezonie będziemy stać po tej samej stronie siatki - podkreślił zawodnik warszawskiego klubu.

W nadchodzącym miesiącach również nie zmieni się to, że Paweł Mikołajczak o miejsce w składzie będzie rywalizować z Michałem Filipem, który zakończył rozgrywki Plusligi na piątym miejscu w klasyfikacji najlepiej atakujących. - Już przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu wiedziałem, że czeka mnie trudna rywalizacja z młodym i ambitnym zawodnikiem. Trener postawił na Michała, a ja miałem pomagać zespołowi, wchodząc z ławki. Na początku ligowych zmagań na boisku pojawiałem się częściej, ale w końcówce Michał grał rewelacyjnie i kilka meczów wygrał praktycznie sam. Cieszyłem się z tego, bo drużyna pięła się w górę tabeli, a to jej dobro jest przecież najważniejsze. Jeśli mogę pomóc kolegom nawet w dwóch czy trzech akcjach, mam powody do zadowolenia. Oczywiście wolałbym wychodzić w podstawowej szóstce i grać jak najwięcej, ale to dobre wyniki drużyny są priorytetem - zapewnił siatkarz AZS-u.

Kibicuj Polakom podczas Final Six LŚ w Krakowie! Bilety są jeszcze dostępne

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. "Porozmawiajmy o... sporcie": Euro 2016 sukcesem reprezentacji? (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×