Kamila Ganszczyk: Chwała Berenice!
Środkowa polskiej kadry po emocjonującym i, co najważniejsze, zwycięskim boju z Argentyną w ramach World Grand Prix, nie mogła nachwalić się bohaterki spotkania, atakującej Bereniki Tomsi.
Ponad dwieście udanych obron po obu stronach siatki - taki wynik nie zdarza się często nawet w najlepszych meczach żeńskiej siatkówki. Widownia we Włocławku wielokrotnie oklaskiwała widowiskowe interwencje Anny Grejman, Martyny Grajber czy Agaty Sawickiej, ale i rywal z Ameryki Południowej imponował ustawianiem się w obronie. - Bardzo skupiałyśmy się na tym, by podbijać piłki i sporo nam się udało ich obronić, ale mimo wszystko żal trochę tych wszystkich akcji, które przechodziły łatwo na nasza stronę i uciekały nam z rąk. Nad tym na pewno będziemy pracować, chcemy jak najdłużej zachowywać chłodną głowę i kończyć trudne momenty na naszą korzyść - uznała środkowa (8 punktów, 4 bloki, 2 asy serwisowe).
Żywiołowe reakcje widowni w Hali Mistrzów pokazały jasno, że nie tylko koszykówka potrafi wzbudzać silne emocje we Włocławku. - Publiczność na pewno nam pomaga, zwłaszcza w trudnych chwilach, kiedy trzeba gonić wynik i opadają nam z bezsilności głowy. Czasem bywa także, że publiczność też załamuje ręce i nie reaguje na spotkanie, ale nasi kibice zawsze dają z siebie wszystko i są naszym kolejnym zawodnikiem. To strasznie cieszy, że coraz więcej ludzi chce przychodzić na żeńską siatkówkę, w końcu to męska siatkówka przyciąga większą publiczność i z tym nie ma co dyskutować - uznała z uśmiechem siatkarka występująca w Dąbrowie Górniczej.
ZOBACZ WIDEO Nowe rozdanie, stary układ. Plany nowego prezesa PZPS (źródło TVP)Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.