I liga siatkarzy: GKS Katowice o krok od złota

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Asia Błasiak /
WP SportoweFakty / Asia Błasiak /
zdjęcie autora artykułu

W trzecim spotkaniu finałowym I ligi siatkarze GKS-u Katowice pokonali na wyjeździe SMS PZPS Spała 3:2. Kolejny pojedynek zostanie rozegrany w niedzielę.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogromne emocje towarzyszyły pierwszym meczom, które rozegrane zostały tydzień temu w Katowicach. Jeden pojedynek na swoją korzyść rozstrzygnęli zawodnicy GKS-u, natomiast w drugim triumfował SMS PZPS Spała.

W sobotnie popołudnie emocje ponownie sięgnęły zenitu. Trzecie spotkanie finałowe miało niezwykle zacięty przebieg. Dopiero w połowie premierowej odsłony katowiczanom udało się odskoczyć od przeciwników, a świetny mecz rozgrywał atakujący Karol Butryn. Ostatecznie podopieczni Grzegorza Słabego utrzymali prowadzenie, zwyciężając do 23.

Kolejne dwa sety należały natomiast do maturzystów ze Spały. Siatkarze prowadzeni przez Sebastiana Pawlika wyciągnęli wnioski z poprzedniej partii, prezentując się o wiele skuteczniej w ataku. Chociaż rywale naciskali, gospodarze zdołali zachować więcej zimnej krwi, co poskutkowało zwycięstwem.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Tokio? Tam można zagrać tylko bardzo dobrze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W czwartej odsłonie SMS PZPS Spała miał szansę na zakończenie pojedynku na swoją korzyść, osiągając trzy "oczka" przewagi w końcówce. Jednak tym razem GKS Katowice wykazał się większym doświadczeniem, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wygrany set niewątpliwie przełożył się również na tie-break. Podopieczni Sebastiana Pawlika stracili swoją pewność, a błędy zdecydowały o ich porażce.

Kolejny, być może decydujący mecz, rozegrany zostanie w niedzielę, również w Spale.

SMS PZPS Spała - GKS Katowice 2:3 (23:25, 25:19, 25:23, 23:25, 11:15) 

SMS: Droszyński, Kwolek, Kochanowski, Ziobrowski, Fornal, Huber, Masłowski (libero) oraz Domagała.

GKS: Fijałek, Błoński, Pietraszko, Butryn, Sobański, Kalembka, Mariański (libero) oraz Król.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)