Budowlani - BKS: Murowanie w Atlas Arenie

Krzysztof Sędzicki 10 Kwietnia 2016, 13:22

Choć spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Budowlanych jeszcze w trzecim secie istniała realna szansa na to, że bielszczanki wyjdą na prowadzenie 2:1 w całym meczu. Prowadziły 24:20, ale kolejne piłki setowe wybroniły łodzianki, które po walce na przewagi ostatecznie zwyciężyły 29:27.

Duży nacisk podopieczne Jacka Pasińskiego położyły na zagrywkę. Aż ośmiokrotnie udało im się zdobyć punkt bezpośrednio po niej, ale dwa razy więcej punktów gospodynie oddały rywalkom posyłając piłkę w aut lub w siatkę. Każda siatkarka Budowlanych, która pojawiła się w polu zagrywki w sobotni wieczór w Atlas Arenie, zepsuła przynajmniej jeden serwis.

Z pewnością kibice w Łodzi nie mogli narzekać na brak efektownych bloków punktowych. Obie drużyny razem aż 27 akcji zakończyły dzięki "czapom". Zdarzały się fragmenty, gdzie trzy kolejne piłki wygrywane były za sprawą dobrze przełożonych rąk w bloku. Sześciokrotnie punkt dla swojej drużyny tym elementem siatkarskiego rzemiosła zdobyła Sylwia Pycia.

MVP tego pojedynku została Julia Twardowska - autorka czterech asów serwisowych i dwóch bloków. Dwanaście z dwudziestu sześciu granych do niej akcji zamieniała na punkt. Przez cztery sety uzbierała 18 oczek. O jedno więcej zdobyła Heike Beier prezentująca się najrówniej po stronie drużyny z Łodzi. Na 26 przyjętych serwisów pomyliła się tylko raz, a jej skuteczność w ofensywie wyniosła (podobnie jak w przypadku Twardowskiej) 46 procent.

W ekipie z Bielska-Białej warto wyróżnić Emilię Muchę, która stwarzała największe zagrożenie dla Budowlanych. Utrzymała 61 procent pozytywnego przyjęcia zagrywki, zaś w ataku skończyła 14 z 30 piłek. Nie bała się szukać kreatywnych rozwiązań zarówno na lewym skrzydle, jak i prawym, a także w zagraniach z drugiej linii.