Pasy bez czterech żądeł w Lugano

W 6. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów zagra na wyjeździe z Dragons Lugano. W kadrze meczowej rzeszowian na to spotkanie zabrakło czterech zawodników.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

Wiadomo już, że w Szwajcarii nie zagrają Lukas TichacekBartosz Kurek, Thomas Jaeschke i Dmytro Paszycki. Czecha na rozegraniu zastąpi Marcin Karakuła, a reszta rzeszowskiej kadry pozostanie niezmienna. Taka decyzja jest spowodowana tym, że wynik rywalizacji z Dragons Lugano nie ma żadnego znaczenia dla tabeli grupy G Ligi Mistrzów. Asseco Resovia ma już zapewniony awans do dalszej serii gier z pierwszego miejsca w grupie, a także szansę na zorganizowanie turnieju finałowego Champions League.

Odpoczynek należał się przede wszystkim Paszyckiemu, który jest mocno eksploatowany od początku sezonu. Podobnie jest w przypadku Kurka, który oprócz gry w klubie miał także obowiązki reprezentacyjne. Wolne należało się także Tichackowi, bo ten od początku sezonu jest z drużyną. 34-latek był w stolicy Podkarpacia podczas okresu przygotowawczego, a także w czasie przerwy na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Berlinie.

Najmniej grał Jaeschke, ale Amerykanin ostatnio wyrasta na lidera drużyny i można przypuszczać, że na niego Andrzej Kowal będzie stawiał w dalszej części sezonu. To był więc ostatni moment, aby przyjmujący mógł naładować akumulatory.

Do składu Asseco Resovii zgłoszono 12 zawodników. Gdyby w Lugano było ich mniej, Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) nałożyłaby karę na klub (2100 euro za każdego gracza mniej). Tak stanowi regulamin tych rozgrywek.

Trzech cichych bohaterów kadry. "Chłopaki mogą na nas liczyć"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×