Andrzej Kowal: Na papierze skład wygląda na mocny, ale liga wszystko zweryfikuje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mimo zdobycia tytułu mistrza Polski, działacze Asseco Resovii Rzeszów w przerwie letniej postanowili wzmocnić zespół, sprowadzając kolejnych klasowych graczy. Zdaniem fachowców, ekipa z Podkarpacia posiada najmocniejszy skład w historii.

W nadchodzącym sezonie, ekipę Asseco Resovii Rzeszów czeka nie lada wyzwanie. Podopieczni Andrzeja Kowala rywalizować będą bowiem na trzech frontach: w Lidze Mistrzów, Pucharze Polski i PlusLidze. W związku z tym, klubowi włodarze postanowili zbudować zespół, który będzie w stanie wytrzymać trudy sezonu, gwarantując równocześnie wysoki poziom sportowy. W efekcie na Podkarpacie sprowadzono kolejne gwiazdy światowego formatu: Juliena Lyneela, Bartosza Kurka, Thomasa Jaeschke oraz Dmytro Paszyckiego i Damiana Wojtaszka. W kadrze znalazło się także miejsce dla Aleksandra Śliwki, powracającego z wypożyczenia dl AZS Politechniki Warszawskiej.

Zdaniem fachowców, dzięki wspomnianym transferom ekipa Asseco Resovii przed nadchodzącym sezonem dysponuje najmocniejszym składem w historii. Trener Andrzej Kowal podkreśla jednak, że prawdziwą wartość zespołu pokażą dopiero mecze ligowe. - Czy skład jest mocny, to zobaczymy w lidze, która wszelkie prognozy zawsze najlepiej weryfikuje. Na papierze może to tak wyglądać. Gra jednak sześciu zawodników, a nie czternastu czy piętnastu. Na pewno mamy handicap, w przypadku jakichkolwiek kontuzji jest szeroki skład, który zabezpieczy ewentualne problemy zdrowotne czy innego rodzaju urazy. To na pewno plus, szczególnie przy dużej intensywności meczów. Mam nadzieję, że każdy z naszych zawodników wniesie bardzo dużo do poziomu sportowego drużyny - przyznaje opiekun ekipy z Podkarpacia w wywiadzie dla serwisu plusliga.pl.

Rywalizacja o mistrzostwo Polski będzie tym razem zdecydowanie trudniejsza. Po reformie i rezygnacji z fazy play-off, margines błędu dla zespołów marzących o tytule mistrza kraju zdecydowanie się zmniejszył. W końcowym rozrachunku do walki o prymat w kraju przystąpią bowiem tylko dwie najlepsze ekipy po rundzie zasadniczej. Andrzej Kowal chwali jednak takie rozwiązanie. - Trudny system, który powoduje, że w każdym starciu trzeba grać na 100 procent. Jest to dobre, bo już nie będzie podziału na mecze bardzo ważne i mniej ważne. W każdym trzeba będzie grać na maksa, co też podniesie poziom tych rozgrywek, a szczególnie rundy zasadniczej. Do tej pory tak naprawdę istotne były tylko play-offy - uważa trener, który od początku pracy szkoleniowej związany jest z Asseco Resovią Rzeszów.

Skład Asseco Resovii Rzeszów w sezonie 2015/2016:

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Lukas Tichacek.

Atakujący: Jochen Schoeps, Bartosz Kurek.

Przyjmujący: Olieg Achrem, Thomas Jaeschke, Julien Lyneel, Nikołaj Penczew, Aleksander Śliwka.

Środkowi: Dawid Dryja, Piotr Nowakowski, Dmytro Paszycki, Łukasz Perłowski.

Libero: Krzysztof Ignaczak, Damian Wojtaszek.

Ibrahimović: Całą czarną robotę wykonywał Rooney, a Ronaldo zbierał pochwały

Źródło artykułu:
Czy skład Asseco Resovii Rzeszów zasługuje na miano dream team'u?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
stary kibic
5.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W każdym składzie można znaleźć wątpliwości. Papierowo może wygląda i mocniej niż w ub. sezonie, ale nie zapominam też o odejściu kluczowego dla formy drużyny w ostatnich 4 latach Andrzeja Zaho Czytaj całość
avatar
nowa
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam wiele pytań i czekam na sezon ligowy i kilka odp. Jak PW z Panem Pawłem, JW po "rewolucji, jak Łuczniczka pod wodzą Makowskiego, " czy Lotos utrzyma poziom. Najwięcej pytań do samej Sovii i Czytaj całość
Dr Dexter
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten skład może nie powala na kolana, ale jeśli chodzi o jakość to wszyscy prezentują wysoki poziom. To może być klucz do sukcesu w Polsce. Czy w Europie również, to zależy od tego jak będą się Czytaj całość
avatar
KANAP
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dla mnie na papierze przyjęcie Resovi nie powala: Olieg Achrem i Julien Lyneel (obydwaj po zerwaniu więzadeł), Thomas Jaeschke i Aleksander Śliwka (obydwaj z niewielkim doświadczeniem trudno Czytaj całość