Wojciech Ferens: Medal łagodzi każdy ból, skurcz i zmęczenie
Zdaniem przyjmującego drugiej reprezentacji Polski, zajęcie przez Biało-Czerwonych 3. miejsca w Lidze Europejskiej powinno być odbierane w kategorii sukcesu.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w pojedynku o "brąz", popularnemu "Ferowi" i kilku jego kolegom, uczestnikom Igrzysk Europejskich w Baku, w oczy realnie zajrzało widmo zanotowania "powtórki z rozrywki". Chodziło mianowicie o możliwość ponownego ukończenia zmagań na, najbardziej niewdzięcznej dla każdego sportowca, 4. lokacie. 24-letni gracz przyznał jednak, że poszczególnym zawodnikom udało się znaleźć odpowiedni konsensus pomiędzy wysoką motywacją a zachowaniem zimnej krwi w boiskowych sytuacjach.
- Na pewno w naszych poczynaniach widoczny był spokój, co przyniosło naprawdę wymierny efekt. Natomiast gdzieś w środku chyba każdy z nas chciał sobie w jakiś sposób wynagrodzić ciężką pracę, którą wykonaliśmy przez wakacje. Moim zdaniem to był najbardziej motywujący czynnik. Medal łagodzi bowiem każdy ból, skurcz i zmęczenie. Krążek odebraliśmy z uśmiechami na twarzy - dodał polski przyjmujący.- Jeżeli chodzi o mnie, cieszę się, że udało się przepracować cały okres bez żadnego urazu. W moim wieku na pewno zawsze lepiej jest coś robić niż zbyt długo odpoczywać. Jeszcze chyba mogę uważać się za zawodnika młodego, dlatego wakacyjna praca z rówieśnikami oraz z lepszymi zawodnikami zawsze jest wskazana. Na pewno zaliczam więc cały ten okres na plus i cieszę się, że krążek zawisł na mojej szyi. Nieważne, czy wywalczyłem go w meczach, czy na treningu. Wydaje mi się, iż każdy gracz był tak samo ważny i bez każdego byłoby na pewno trudno osiągnąć sukces - podsumował Ferens.
Nowego siatkarza BKS-u Bydgoszcz czekają teraz dwa tygodnie odpoczynku. Wraz z początkiem września rozpocznie on już z bydgoską ekipą przygotowania do sezonu 2015/2016.