Martyna Grajber: Mało kto jest w stanie wziąć na siebie ciężar gry
Prowadzona przez Wiesława Popika reprezentacja Polski siatkarek w miniony weekend zdobyła tylko 2 punkty do tabeli w dwumeczu z Grecją. - Nie nastawiałyśmy się na łatwą grę - mówi Martyna Grajber.
W piątek polskim siatkarkom dopisało szczęście i pozwoliło odwrócić losy spotkania. Jednak zdaniem naszej rozmówczyni zabrakło czegoś więcej. - Przede wszystkim brakowało koncentracji. W pierwszym meczu ta adrenalina i nerwy z powodu pierwszego występu w Polsce dały wynik pozytywny. W sobotę tego już zabrakło i punkty niestety nam uciekły - powiedziała zawodniczka Budowlanych Łódź.
Siatkarka jest także dość samokrytyczna wobec swojego występu w dwumeczu w Kaliszu. - Nie ma co mówić, co było dobre, ani złe. Myślę, że mogłabym zagrać lepiej, chociażby tak, jak w Izraelu. Nie chcę szukać usprawiedliwienia, ale wkradają się też małe kontuzje, być może z powodu lekkiego zmęczenia. To zdecydowanie nie była moja najlepsza gra - podsumowała Grajber.
Za przyczynę tak wyraźnego "falowania" podczas spotkań urodzona w Pile siatkarka wskazuje brak doświadczenia w trudnych momentach u większości zawodniczek.
- Jak widać, jest mało osób, które są w stanie wziąć na siebie ciężar gry i odpowiedzialność za te mecze i za wynik. Myślę jednak, że to dla każdej z nas jest dobra okazja, by wyjść i spróbować pociągnąć mecz. Nie wszystkie grałyśmy regularnie w sezonie, więc to jest czas, aby zacząć się ogrywać - mówiła reprezentantka Polski.- Teraz już jesteśmy nastawione tylko na wygraną, bo musimy gromadzić punkty. Cały czas wierzymy w to, że będziemy grać w finale i to jest nasz cel - zapowiedziała Martyna Grajber.