Monika Bociek: Czasem jeszcze brakuje pewności siebie

- Mamy w kadrze wiele zawodniczek, które w klubie otrzymują szansę pojawienia się na boisku, ale niestety mało systematycznie - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Monika Bociek.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Piątkowe starcie z reprezentacją Grecji w wykonaniu Polek to był istny rollercoaster. W czwartym secie Biało-Czerwone przegrywały już 13:18 i mało kto wierzył, że doprowadzą do tie-breaka. W piątej partii również traciły już 5 oczek do rywalek (7:12), a jednak zdołały odrobić straty.
- Wiadomo, są zawahania, ale wierzyłyśmy do końca. Myślę, że najlepiej pokazał to tie-break, w którym Greczynki zyskały sobie dużą przewagę, a jednak udało nam się to wyrwać i tutaj wielki szacunek dla wszystkich dziewczyn za to, czego dokonały - powiedziała po spotkaniu Monika Bociek.

Trudno wytłumaczyć, skąd wzięło się tak mocne falowanie ze strony reprezentantek Polski. Nasza rozmówczyni zapewnia, że na treningach wszystko wygląda dobrze. - Chyba nadal nie jesteśmy pewne swoich umiejętności podczas spotkań. Inaczej to wygląda na treningach, a inaczej na meczach. My chcemy dążyć do perfekcji i taki cel nam przyświeca grając w reprezentacji - oznajmiła zawodniczka SK bank Legionovii Legionowo.

Nie da się ukryć, że przed spotkaniem atutem Greczynek było to, iż były one mało znane naszym zawodniczkom. Piątkowe spotkanie pomogło znaleźć wiele odpowiedzi na pytania o tę drużynę. - O każdym zespole zawsze są jakieś wstępne informacje, a po piątkowym spotkaniu wiemy już dużo więcej. Mam nadzieję, że w sobotę uda nam się może nie łatwiej, ale chociaż szybciej pokonać reprezentację Grecji - zapowiedziała przyjmująca reprezentacji Polski.

Nie sposób jednak nie pochylić się nad kiepskimi w wykonaniu podopiecznych Wiesława Popika pierwszego i trzeciego seta. Momentami gra Biało-Czerwonych wyglądała naprawdę źle. - Takich chwil jest w każdym zespole sporo. Mamy tu wiele zawodniczek, które w klubie otrzymują szansę pojawienia się na boisku, ale niestety mało systematycznie. Stąd mogą brać się chwilowe przestoje, brak pewności siebie. Nie mamy za dużego doświadczenia w takich sytuacjach - przyznała 19-latka.

Pomimo tego, że Bociek zaliczyła całkiem niezły występ w piątkowym spotkaniu, jego bohaterką bez wątpienia została Ewelina Tobiasz, która miała świetne serie na zagrywce w końcówce czwartej i piątej partii. Czy koleżanki przygotowały dla niej jakąś nagrodę? - Nie wiem, może coś postawi? (śmiech) Wszystkie walczyłyśmy, ale to właśnie Ewelina zachowała zimną krew w końcówce czwartego i piątego seta. Chwała jej za to. Mam nadzieję, że tej zimnej krwi także i u nas nie zabraknie - mówiła siatkarka.
Każdy mecz w reprezentacji to dla Moniki Bociek doskonała szansa na obycie się z trudnymi momentami Każdy mecz w reprezentacji to dla Moniki Bociek doskonała szansa na obycie się z trudnymi momentami
Bociek podkreśla, że mecze Ligi Europejskiej służą przede wszystkim temu, aby młode zawodniczki otrzymały szansę na pokazanie się w narodowych barwach i zdobyły doświadczenie. - Realny cel na ten sezon reprezentacyjny, to przede wszystkim gra o wszystko i poprawa naszych umiejętności. Liga Europejska to dla nas szansa na rozwój i okazja do rozegrania wartościowych meczów - zakończyła reprezentantka Polski.
Czy Monika Bociek zagrała w piątek dobry mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×