Monika Bociek: Czasem jeszcze brakuje pewności siebie
- Mamy w kadrze wiele zawodniczek, które w klubie otrzymują szansę pojawienia się na boisku, ale niestety mało systematycznie - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Monika Bociek.
Trudno wytłumaczyć, skąd wzięło się tak mocne falowanie ze strony reprezentantek Polski. Nasza rozmówczyni zapewnia, że na treningach wszystko wygląda dobrze. - Chyba nadal nie jesteśmy pewne swoich umiejętności podczas spotkań. Inaczej to wygląda na treningach, a inaczej na meczach. My chcemy dążyć do perfekcji i taki cel nam przyświeca grając w reprezentacji - oznajmiła zawodniczka SK bank Legionovii Legionowo.
Nie da się ukryć, że przed spotkaniem atutem Greczynek było to, iż były one mało znane naszym zawodniczkom. Piątkowe spotkanie pomogło znaleźć wiele odpowiedzi na pytania o tę drużynę. - O każdym zespole zawsze są jakieś wstępne informacje, a po piątkowym spotkaniu wiemy już dużo więcej. Mam nadzieję, że w sobotę uda nam się może nie łatwiej, ale chociaż szybciej pokonać reprezentację Grecji - zapowiedziała przyjmująca reprezentacji Polski.
Nie sposób jednak nie pochylić się nad kiepskimi w wykonaniu podopiecznych Wiesława Popika pierwszego i trzeciego seta. Momentami gra Biało-Czerwonych wyglądała naprawdę źle. - Takich chwil jest w każdym zespole sporo. Mamy tu wiele zawodniczek, które w klubie otrzymują szansę pojawienia się na boisku, ale niestety mało systematycznie. Stąd mogą brać się chwilowe przestoje, brak pewności siebie. Nie mamy za dużego doświadczenia w takich sytuacjach - przyznała 19-latka.
Pomimo tego, że Bociek zaliczyła całkiem niezły występ w piątkowym spotkaniu, jego bohaterką bez wątpienia została Ewelina Tobiasz, która miała świetne serie na zagrywce w końcówce czwartej i piątej partii. Czy koleżanki przygotowały dla niej jakąś nagrodę? - Nie wiem, może coś postawi? (śmiech) Wszystkie walczyłyśmy, ale to właśnie Ewelina zachowała zimną krew w końcówce czwartego i piątego seta. Chwała jej za to. Mam nadzieję, że tej zimnej krwi także i u nas nie zabraknie - mówiła siatkarka.