IE 2015: Horror na własne życzenie, ale zwycięski - relacja z meczu Polska - Turcja
Podopieczni Andrzeja Kowala po raz drugi wygrali w igrzyskach europejskich. Biało-Czerwoni byli blisko triumfu w trzech setach, ale Turcy doprowadzili do tie-breaka.
Nasi kadrowicze przyjmowali zdecydowanie lepiej niż ich przeciwnicy, co było kluczem do zwycięstwa w premierowej odsłonie. Drugiego seta również rozpoczęli w dobrym stylu, choć nie ustrzegli się błędów. Dawida Konarskiego wspierał Artur Szalpuk, który dał się we znaki Turkom także w polu zagrywki (12:5). Orłom przydarzył się przestój, w trakcie którego nie mogli skończyć ataku, przez co ich wysokie prowadzenie zmalało do zaledwie trzech "oczek".
#dziejesiewsporcie: Trafili do kosza ze 126 metrówOd tego momentu na boisku toczyła się wyrównana walka, w której błędy bolały podwójnie - po nieporozumieniu w polskiej drużynie Turcy mieli dwa punkty straty. Jednak nie udało im się pójść za ciosem, choć jeszcze raz zdołali zniwelować straty do dwóch "oczek". W końcówce skutecznie funkcjonował atak Biało-Czerwonym, w którym ważną rolę odgrywał Aleksander Śliwka, a w szczególności Dawid Konarski.
Podopieczni Kowala utrzymywali wysoką jakość przyjęcia, co przekładało się na ich skuteczność w ataku. Nic dziwnego, że również trzeci set - tak jak poprzednie - rozpoczął się pod ich dyktando. W miarę upływu czasu Polacy grali coraz swobodniej, a ich przewaga wzrosła do pięciu punktów. Jednak Turcy wzmocnili swoją obronę, do której dołożyli kontry, co zmusiło Andrzeja Kowala do wzięcia czasu (15:13). Po drugiej przerwie technicznej kontynuowali skuteczną grę w ataku, niwelując straty do jednego "oczka".
Na boisku toczyła się zacięta walka, w której żadna z drużyn nie była w stanie przejąć inicjatywy. Andrzej Kowal zdecydował się na podwójną zmianę, która miała pomóc w zakończeniu spotkania w trzech odsłonach. W końcówce w lepszej sytuacji byli Turcy, którzy jako pierwsi mieli w górze piłkę setową. Jednak to starania Turków przyniosły zakończenie partii, a decydujący punkt padł po zepsutym ataku Szalpuka.Biało-Czerwonym spadła jakość przyjęcia, a także skuteczność ataku - słabsza gra pociągnęła za sobą dwa przegrane sety. Taka postawa przełożyła się na początek decydującej odsłony, wtedy do głosu doszedł blok - najpierw zapunktował Szalpuk, a potem dwukrotnie Dawid Dryja (5:4). Dobra passa skończyła się jeszcze przed zmianą stron, na której to nasi rywale prowadzili dwoma punktami, lecz potem do głosu doszedł Artur Szalpuk i jego trudna zagrywka (12:8). Ta seria sprawiła, że Biało-Czerwoni zdołali wyjść zwycięscy ze starcia.
Polska - Turcja 3:2 (25:20, 25:19, 28:30, 22:25, 15:13)
Polska: Woicki, Konarski, Kosok, Dryja, Szalpuk, Śliwka, Wojtaszek (libero) oraz Kowalski (libero), Grzechnik, Romać, Kędzierski, Ferens.
Turcja: Tocoglu, Univer, Subasi, Keskin, Minicu, Mert (libero) oraz Peksen, Gulmezoglu, Koc, Savas.
Tabela grupy A
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
Polska | 2-0 | 6:4 | 4 |
Francja | 1-1 | 5:3 | 4 |
Turcja | 1-1 | 5:4 | 4 |
Finlandia | 1-1 | 3:5 | 2 |
Azerbejdżan | 0-1 | 2:3 | 1 |
Serbia | 0-1 | 1:3 | 0 |