Bartosz Bednorz: Przychodzi taki moment, że trzeba zaryzykować
Biało-Czerwoni wciąż nie znaleźli pogromców w tegorocznej Lidze Światowej. W sobotę reprezentacja Polski wygrała po raz czwarty, pokonując w Częstochowie Irańczyków 3:2.
Natalia Witczyk
Podopieczni Stephane'a Antigi kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W sobotę reprezentantom Polski udało się przełamać opór rywali, wygrywając w pięciu setach. Zdobyte dwa punkty umocniły Biało-Czerwonych na drugim miejscu w tabeli grupy B tegorocznej Ligi Światowej.
Bartosz Bednorz wciąż czeka na swój debiut w Lidze Światowej
W sobotnim spotkaniu ważną rolę odegrali rezerwowi. Punkty na swoje konto dopisali między innymi Andrzej Wrona oraz Rafał Buszek. - Trener podejmuje odważne decyzje, jeśli chodzi o zmiany. Przede wszystkim się ich nie boi. Czasami przychodzi taki moment, że trzeba zaryzykować i cieszę się, że w dotychczasowych meczach wszystko wychodziło - mówił Bartosz Bednorz.
Następny pojedynek przed własną publicznością, Polacy rozegrają dopiero na początku lipca. Przez wzgląd na zbliżający się dłuższy wyjazd, trener Antiga zdecydował o zwiększeniu intensywności treningów. - Rzeczywiście w ostatnim czasie mieliśmy dużo cięższe treningi. Najważniejsze jednak jest to, aby dobrze prezentować się na boisku. Jak widać, ćwiczenia zaaplikowane przez sztab szkoleniowy przynoszą efekt, bo wygrywamy spotkania - stwierdził przyjmujący.
We wtorek polski zespół poleci do Stanów Zjednoczonych, aby tam w piątek i sobotę zmierzyć się z niepokonanymi Amerykanami. Następnie Orły udadzą się do Rosji oraz Iranu. Trzytygodniowy wyjazd będzie bardzo wymagający, ale Biało-Czerwoni liczą na kolejne zwycięstwa. - Jesteśmy pozytywnie nastawieni na najbliższy wyjazd. Wygraliśmy do tej pory wszystkie pojedynki i miejmy nadzieję, że tak samo będzie za miesiąc, kiedy wrócimy do Polski - zakończył Bednorz.
Paweł Zatorski: Nerwowe sytuacje pod siatką dobrze na nas wpłynęły