Alfabet Orlen Ligi 2014/15, czyli dyscyplina i... Hello Kitty

Zapraszamy na podsumowanie minionego sezonu ekstraklasy siatkarek, w którym nie brakowało wydarzeń godnych zapamiętania. Które hasła wam najbardziej kojarzą się z poszczególnymi literami alfabetu?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

A - Adam Grabowski, mistrz dyplomacji

Różne są sposoby opuszczania dotychczasowej drużyny przez trenerów, może to być ciche, spokojne rozstanie lub wzajemne roztrząsanie wszelkich nieporozumień, natomiast były szkoleniowiec mistrzyń Polski z sopockiego Atomu wybrał jeszcze inny sposób. Poinformował on siatkarki Budowlanych Łódź o swojej dymisji... podczas przerwy na żądanie w trakcie ligowego spotkania z Pałacem Bydgoszcz. Jak na ironię, Grabowski niedługo później objął stery właśnie w drużynie znad Brdy.

B - beniaminków ciężki los

Ekipy Developresu SkyRes Rzeszów i KSZO Ostrowiec SA prawdopodobnie stać było na lepsze końcowe rezultaty niż 9. i 11. miejsce w Orlen Lidze. Sęk w tym, że ich sportowy potencjał nie mógł zostać w pełni wyzwolony za sprawą problemów, z jakimi borykali się ekstraklasowi debiutanci. Poczynając od urazów Katarzyny Warzochy, Pauliny Głaz i Magdy Jagodzińskiej (Developres) oraz Anety Duda (KSZO) przez problemy finansowe ostrowieckiego klubu, a kończąc na... ciążach: Katarzyny Brojek i Małgorzaty Ścibisz oraz Pauli Szeremety i Magdaleny Olszówki. W takich chwilach wydaje się, że niektórzy szkoleniowcy powinni mieć wypłacany dodatek za szczególnie trudne warunki pracy.

C - challenge, wciąż pilnie oczekiwany w Orlen Lidze 

Prezes Paweł Papke przekonywał, że nie widzi póki co potrzeby implementowania wideoweryfikacji w rozgrywkach kobiecych, jako że jest w nich mniej kontrowersji, poza tym panie są z natury łagodniejsze i mniej skore do sporów. W takim razie już wiadomo, że szef PZPU-u nie widział spotkania w Łodzi między Budowlanymi a Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza, kiedy wściekłe Zagłębianki niemal rzuciły się na sędziego Dariusza Wolskiego, gdy ten (jak pokazały powtórki, niesłuszne) rozstrzygnął piłkę meczową w tie-breaku na korzyść gospodyń. Skoro w finałach Pucharu Polski siatkarki bez problemów radzą sobie z proszeniem o sprawdzenie spornych sytuacji, dlaczego nie miałaby robić tego i w lidze?

D - Denise Hanke, największy niewypał transferowy

Reprezentantka Niemiec miała prawdziwe wejście smoka, w końcu rzadko zdarza się, by rozgrywającą w ligowym debiucie zdobywała 17 punktów, z czego aż 6 po asach serwisowych. Kiedy minęły już zachwyty nad wyczynem byłej siatkarki Eczacibasi Vitra Stambuł, nadeszła szara rzeczywistość i smutna konkluzja: forma Hanke jest daleka od idealnej, a jej styl gry nie pasuje do kadru Impela. Gdy druga z rozgrywających Magdalena Gryka nie dawała rady w roli liderki, awaryjnie ściągano do Wrocławia Jennę Hagglund, natomiast 26-letnia Niemka wylądowała na dobre na trybunach. Innymi słowy, nieco mniej bolesna powtórka z przypadku Kim Staelens...
Denise Hanke: silna zagrywka... i poza tym niewiele więcej Denise Hanke: silna zagrywka... i poza tym niewiele więcej
E - europejskie puchary

Polska siatkówka kobiet nie święci triumfów w Europie tak jak męska odmiana tej dyscypliny w naszym kraju, dlatego na tym większe brawa zasługuje sukces, jakim niewątpliwie jest srebrny medal siatkarek PGE Atomu Trefla Sopot w Pucharze CEV kobiet i pokonanie na drodze do finału Galatasarayu Daikin Stambuł i Imoco Conegliano. Poza tym sporym sukcesem jest docenienie przez CEV mistrza Polski z Polic i przyznane mu organizacji turnieju finałowego Ligi Mistrzyń (występ Chemika w Szczecinie to już inna kwestia). Ponadto swoje chwile radości przeżywał zespół z Dąbrowy Górniczej, który w pierwszym meczu 1/4 CEV Cup pokonał wspomnianą drużynę ze Stambułu i miał nadzieje na sprawienie sensacji. Ostatecznie... na nadziejach się skończyło.

F - Falyn Fonoimoana, joker na miarę sukcesu

Mało znana Amerykanka, sprowadzona w miejsce Jany Matiasovskiej, zajmowała miejsce w kwadracie rezerwowych aż do finału Pucharu Polski w Kędzierzynie, gdzie musiała zastąpić lekko kontuzjowaną Charlotte Leys. Wtedy nagle okazało się, że Fonoimoana całkiem nieźle spisuje się w przyjęciu i obronie, a rywalki z Polic przez długi czas nie potrafiły rozpracować jej ataków ze skrzydła. To właśnie dzięki 23-letniej zawodniczce ze Stanów Atomówki doprowadziły do tie-breaka w finale Pucharu, zaś po historycznym zwycięstwie w decydującym secie sama cicha bohaterka finału świętowała sukces wraz z mężem i małym synkiem.

G - Gabriela Polańska, matka... sukcesu

Powrót do siatkówki z urlopu macierzyńskiego wypada różnie, o czym przekonują przykłady choćby Mileny Rosner czy Karoliny Ciaszkiewicz-Lach, natomiast opieka nad synem Kubą i odpoczynek od sportu najwyraźniej dodały nowych sił środkowej znanej pod panieńskim nazwiskiem Wojtowicz. 96 bloków w całym sezonie, trzecia najlepsza skuteczność w ataku wśród wszystkich zawodniczek w lidze i sława łódzkiej "ściany" nie do przebicia - to dorobek Polańskiej w minionym sezonie, który przyniósł jej także powołanie do reprezentacji Polski.

Szóstka sezonu 2014/2015 Orlen Ligi według portalu SportoweFakty.pl
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×