Impel Wrocław kończy sezon na czwartym miejscu. "Walczyłyśmy do samego końca".

Siatkarkom Impela Wrocław nie udało się przedłużyć rywalizacji o brązowy medal Orlen Ligi. Wrocławianki tym samym kończą sezon na czwartym miejscu.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Wrocławskim siatkarkom zabrakło bardzo niewiele, by kontynuować walkę o brązowy krążek Orlen Ligi. Impelki prowadziły w tie-breaku trzeciego spotkania 14:13 i wystarczyło postawić kropkę nad i, by oba zespoły zmuszone były rozegrać czwarte spotkanie. - Jest nam bardzo smutno, bo walczyłyśmy do samego końca. Nawet wynik na to wskazuje. Popełniliśmy sporo błędów w zagrywce. Starałyśmy się grać agresywnie, przez co często piłka lądowała poza boiskiem - komentowała na gorąco po meczu Anna Grejman, przyjmująca Impela Wrocław.
Głównym grzechem wrocławianek były przestoje w grze. Na długo zapamiętany zostanie trzeci set pojedynku, w którym Impelki roztrwoniły dziewięciopunktową przewagę 19:10. - Grałyśmy falami. Traciłyśmy koncentrację, nie mogłyśmy skończyć akcji, popełniłyśmy dużo własnych błędów przede wszystkim - oceniła surowo Grejman.

Po niezbyt udanym sezonie Grejman dopiero na koniec sezonu dostała kredyt zaufania od trenera Tore Aleksandersena. 22-latka odpłaciła się 22 punktami zdobytymi w Muszynie, z kolei we Wrocławiu dopisała do swojego dorobku 23 "oczka". Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstw wrocławskiej ekipy. - Chciałam, kolokwialnie mówiąc, skopać tyłki Muszynie. Gdybyśmy wygrali, mogłabym chodzić dumna ze swojej postawy - zauważyła była reprezentantka kraju.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×