Lorenzo Micelli: Nie chcę rozpatrywać tego w kategoriach wielkiej porażki

Podopieczne włoskiego trenera wykonały heroiczną walkę, której celem był Puchar CEV. Lepsze, po złotym secie, okazały się jednak siatkarki Dynama Krasnodar.

Marta Kośmicka
Marta Kośmicka
Ostatni mecz tegorocznych europejskich rozgrywek zakończył się zwycięstwem PGE Atomu Trefla Sopot 3:1. Siatkarki z Trójmiasta, pomimo wielu problemów, poradziły sobie z Dynamem Krasnodar. Jednak w związku z przegranym meczem w hali rywalek doszło do złotego seta. Niestety, w krótkiej odsłonie triumfowały Rosjanki i to one zabiorą ze sobą cenne trofeum.
Trener Atomu - Lorenzo Micelli, po meczu docenił swoje siatkarki za hart ducha i nieugiętość. - Krasnodar w ostatniej partii meczu zachował się jak zawodowy zabójca. Mają w swoich szeregach wiele zawodniczek, które po wejściu na boisko robią dużą różnicę w grze. Przegraliśmy ten Puchar, ale na pewno nie oddaliśmy go bez walki. Gdy przychodziłem do Sopotu w maju, mogłem tylko pomarzyć o tym, by znaleźć się w finale tych rozgrywek. Gdybym wtedy pomyślał, że przegram po złotym secie i tak byłbym bardzo szczęśliwy.

Szkoleniowiec z Sopotu patrzy już tylko na kolejny cel, jakim jest zdobycie mistrzostwa Polski. Micelli jest zadowolony z efektów trwającego sezonu ligowego. - Teraz nie chcę się czuć jak przegrany, ponieważ nie lubię się poddawać. Nie szukam wytłumaczeń, ponieważ wiem, że Dynamo jest od nas lepsze. Jednak znam swoją drużynę, cały czas toczyliśmy wyrównaną walkę, a dziewczyny zawsze na boisku mają maksymalną koncentrację. Na razie wykorzystujemy wszystkie sytuacje w sezonie, dopiero teraz przydarzyła nam się przegrana, ale nie chce rozpatrywać jej w kategoriach wielkiej porażki. Uważam, że jest to dobry moment na świętowanie piękna siatkówki w Trójmieście.

Zespół Atomu Trefla, po zakończonych rozgrywkach europejskich, musi ponownie skupić się na Orlen Lidze. Tuż przed finałem Pucharu Polski mężczyzn rozegrają w Ergo Arenie dwa mecze półfinałowe z Polskim Cukrem Muszynianka Muszyna.

Pierwsze spotkanie odbędzie się 16 kwietnia o godzinie 18:00, natomiast rewanż 17 kwietnia o godzinie 20:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×