Środkowa Pałacu Bydgoszcz: Mój repertuar wymówek się kończy
Środowe spotkanie w Rzeszowie pomiędzy Developresem a Pałacem Bydgoszcz, było czwartym starciem obu ekip w tegorocznym sezonie. Podobnie jak trzy poprzednie, tak ostatnie, wygrał zespół beniaminka OL.
Po wcześniejszej porażce u siebie 0:3, wynik w stolicy Podkarpacia, zakończył play-offową rywalizację z korzyścią dla gospodyń drugiego starcia. - Liczyłam, że mimo wszystko uda nam się wygrać za te trzy punkty i później złotego seta. Miało być więcej walki. W każdym secie miałyśmy u siebie piłki, które mogłyśmy wykorzystać na naszą korzyść, a ich nie wykorzystałyśmy. Wyszło jak wyszło - przegrałyśmy - mówiła doświadczona środkowa spełniająca rolę kapitana drużyny Pałacu Bydgoszcz.
Jednocześnie, porażką w środowy wieczór, siatkarkom z grodu nad Brdą nie udało się zrobić miłego prezentu swojemu trenerowi, który w dniu meczu obchodził swoje 45. urodziny. Na pomeczowej konferencji, szkoleniowiec przyjezdnych nie ukrywał rozczarowania wynikiem rywalizacji z beniaminkiem ligi. - Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Natomiast jednej rzeczy nie da się przewidzieć. Mianowicie ilość prostych błędów własnych. Jeżeli nad tym zapanujemy to nasze granie, a co za tym idzie wyniki, będą lepsze - analizował spotkanie Adam Grabowski.
Kolejna runda zmagań to dla bydgoskich siatkarek starcie z Budowlanymi Łódź. Pierwszy z dwóch meczów odbędzie się 15 kwietnia br. w hali Łuczniczka.