Puchar CEV kobiet: Kiepski dzień dla Francji
Drużyny z Beziers i Nantes pożegnały się z europejskimi pucharami po nierównych bojach z hegemonami z dalekiego wschodu Europy: Rabitą Baku i Dynamem Krasnodar.
Drużyna pod wodzą Zorana Gajicia zdaje się wracać na właściwe tory po zupełnie nieudanej kampanii w Lidze Mistrzyń. Pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu CEV kobiet w Nantes zakończył się na korzyść mistrza Azerbejdżanu w czterech setach, tym razem ekipa Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty potrzebowała zaledwie 64 minut, by rozprawić się z przedstawicielem francuskiej ekstraklasy.
Rabita Baku - Beziers VB 3:0 (25:16, 25:22, 25:17)
Rabita: Palacio, Dixon, Cruz, Tomkom, Akinradewo, Skowrońska-Dolata, Castillo (libero) oraz Salas, Krsmanović
Beziers: Marković, Mann, Pavan R., Dall'Igna, Aase Hole, Schleck, Rochelle (libero) oraz Burdine, Martin P., Martin P.
Nieco lepiej zaprezentował się inny reprezentant LNV, który podejmował zdobywcę Pucharu Challenge sprzed dwóch lat. Gospodynie miały ambicję zrehabilitować się za porażkę 0:3 w Krasnodarze: o ile w pierwszym secie oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko, w którym przodowały zwłaszcza atakujące, Amerykanka Ariel Turner (20 pkt. w całym spotkaniu, 51 proc. skuteczności) i Tatiana Koszeliewa (22 punkty, 58 proc. skuteczności), o tyle kolejne dwie partie padły zgodnie z przewidywaniami łupem siatkarek Konstantina Uszakowa. Zespół Dynama miał zdecydowanie skuteczniejsze skrzydłowe od rywalek i dzięki temu mógł, mimo momentami kiepskiego przyjęcia, spokojnie zapewnić sobie miejsce w czwórce najlepszych drużyn Pucharu CEV.
Nantes VB - Dynamo Krasnodar 0:3 (21:25, 17:25, 17:25)
Nantes: Bland, Dolezalova, Vandesteene, Stojiljković, Druenne, Turner, Ungerer de Carvalho (libero) oraz Koutouxidou, Foucher
Dynamo: Fabiola, Sokołowa, Koszeliewa, Pasynkowa, Dianskaja, Podskalnaja, Kriuczkowa (libero), Bibina (libero) oraz Filisztinskaja
Pary półfinałowe Pucharu CEV kobiet:
PGE Atom Trefl Sopot - Galatasaray Daikin Stambuł
Rabita Baku - Dynamo Krasnodar
Puchar CEV kobiet: Galatasaray Daikin Stambuł odwróciło losy rywalizacji z Omiczką Omsk