Cuprum Lubin wygrał mimo kadrowych braków. "Nasza armia została pozbawiona generała"
Mimo nieobecności trenera i dwóch przyjmujących Cuprum Lubin pokonał w Częstochowie miejscowy AZS 3:1. - Nasza armia została pozbawiona generała - skomentował II trener Miedziowych, Paweł Szabelski.
Łukasz Witczyk
Faworytem spotkania w Częstochowie byli siatkarze Cuprum Lubin. Beniaminek PlusLigi radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze i jego dyspozycja jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń obecnych rozgrywek. Do potyczki z AZS-em Częstochowa Miedziowi przystąpili poważnie osłabieni, lecz mimo to nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Paweł Szabelski godnie zastąpił pierwszego trenera
Nieobecność Cretu nie była jedynym problemem Cuprum w potyczce przeciwko Akademikom. Trener Miedziowych mógł liczyć tylko na dwóch przyjmujących, gdyż z powodu choroby do Częstochowy nie przyjechali przyjmujący Paweł Siezieniewski i Łukasz Łapszyński. Na szczęście dla lubinian w tym elemencie nie zawodzili Jeroen Trommel i Ivan Borovnjak.
Zarówno Trommel, jak i Borovnjak dobrze spisywali się w przyjęciu i byli silnym punktem Miedziowych w ataku. - Byliśmy w okrojonym składzie, bo tylko z dwoma zagranicznymi przyjmującymi Jeroenem Trommelem i Ivanem Borovnjakiem. Oni dali w stu procentach radę, ale nie mieliśmy możliwości zmian na tej pozycji. Na szczęście dla nas wszystko dobrze się skończyło - przyznał Szabelski.