Klęska Indykpolu AZS-u Olsztyn w starciu z Tygrysami. "Nie pamiętam, kiedy zagraliśmy tak słaby mecz"
Indykpol AZS Olsztyn przegrał w trzech setach z MKS-em Banimexem Będzin. Akademicy praktycznie nie nawiązali walki z rywalem. - Nie pamiętam, kiedy rozegraliśmy tak słaby mecz - ocenił Michał Potera.
W drugim secie olsztynianie mieli szansę na to, by doprowadzić do wyrównania. Przy stanie 18:16 o czas poprosił trener będzinian. Po powrocie na boisko ekipa Indykpolu AZS-u Olsztyn zdobyła zaledwie punkt. - Wygrywaliśmy 18:16 i przegraliśmy do 19. Tak się nie da grać w siatkówkę, siatkarze z Będzina dobrze czytali nas na bloku, nawet przy niezłym przyjęciu. Dobrze środkowi MKS-u "chodzili" na skrzydła. Mieli dużo wybloków, dużo obron, kontr, ataków i to był klucz do ich zwycięstwa - powiedział libero olsztynian.
W przeszłości Potera związany był z będzińskim klubem, w barwach którego spędził sześć lat. Przed meczem miejscowi kibice ciepło go przywitali, za co libero podziękował im po spotkaniu. - Był to nie do końca udany powrót. Co prawda w hali w Sosnowcu byłem raz w życiu, przez sześć lat grałem w innej hali. Spędziłem sześć lat w barwach MKS-u Będzin, sentyment pozostał. Kibice na szczęście mnie pamiętają, bardzo im za to dziękuję. Miło mi się w serduchu zrobiło, że krzyknęli moje nazwisko - zakończył Potera.