Spacerek Asseco Resovii Rzeszów w Lidze Mistrzów. "To nie był mecz na poziomie tych rozgrywek"
W 5. kolejce Ligi Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów pokonała ACH Volley Lublana 3:0. - Z naszej strony to nie była gra na poziomie Ligi Mistrzów - powiedział Andrej Flajs.
Mateusz Lampart
Asseco Resovia Rzeszów przeciwko ACH Volley Lublana pokazała się z bardzo dobrej strony. Rywale ani przez chwilę nie byli w stanie zagrozić rzeszowianom. Pewna wygrana Pasów przybliża ich do rozstawienia w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów.
Russell Holmes był wiodącą postacią Resovii w środowym meczu. Amerykanin zdobył 19 punktów
W hurraoptymizm nie popadał Andrzej Kowal. Trener wicemistrzów Polski wie, że środowa wygrana może dać niewiele, jeśli Resovia nie zwycięży w ostatniej serii spotkań z Budvanską Rivijerą Budva. - Spodziewaliśmy się zdecydowanie trudniejszego meczu. Obserwowaliśmy ostatnie mecze ACH Volley Lublana i ten zespół grał na dużo wyższym poziomie. Najważniejsze było dla nas, aby utrzymać koncentrację. Presja, którą narzuciliśmy na zagrywce, przyniosła wymierne efekty. Mecz rozstrzygnął się w przyjęciu i zagrywce, czyli w podstawowych siatkarskich elementach. Sytuacja w tabeli nie była dla nas klarowna, ale teraz jest coraz jaśniejsza - przyznał Kowal.
Ostatni mecz w grupie Resovia zagra we wtorek (27 stycznia) w Budvie.