Dominik Depowski: Transfer do Warszawy? Prawie w ogóle się nie zastanawiałem
Ma 19 lat, dwa metry wzrostu i jeszcze kilka tygodni temu występował w Młodej Lidze. Dominik Depowski, bo o nim mowa, to kolejny rzeszowianin, który zasilił szeregi AZS Politechniki Warszawskiej.
Sytuacja kadrowa Politechniki nie wygląda jednak najciekawiej. W związku z tym, Depowski nie miał okresu próbnego, a trener od razu posłał go na boisko. Jak czuje się z tym sam zainteresowany? - Czuję się w tej sytuacji bardzo komfortowo. Dziękuję trenerowi, że dał mi szansę już w meczu z Indykpolem Olsztyn. Cieszę się, że mogłem tak zagrać i od razu pokazać, na co mnie stać - zapewnił. - Myślę, że zagrałem tam dobre spotkanie. Trener był zadowolony, ja też (śmiech).
W pierwszym swoim występie w Arenie Ursynów Depowski zaprezentował się przyzwoicie. Na uwagę zasługuje fakt, że nie popełnił żadnego błędu w polu serwisowym, przy zagrywce z wyskoku. Raz pomylił się w ataku, a dwukrotnie jego akcje powstrzymywali blokiem rywale. Zanotował 52 proc. dokładnego przyjęcia, ale popełnił jednocześnie sześć błędów. - W przyjęciu rzeczywiście dziś nie szło mi najlepiej. W inauguracyjnym secie wyglądało to jeszcze poprawnie, ale potem coś pękło. Trzeba nad tym popracować na treningach, a na pewno będzie lepiej - skomentował swój występ Depowski. - Cieszy fakt, iż realizowaliśmy dziś założenia taktyczne ustalone przed spotkaniem. To na pewno pomogło w odniesieniu zwycięstwa. Teraz trzeba przygotować się na kolejny pojedynek o punkty - dodał.
Nowy zawodnik Politechniki z dużym dystansem podchodzi do swoich występów w PlusLidze, ale jednocześnie wie, że na wiele go stać. - Wiem, iż od starszych kolegów, także tych po drugiej stronie siatki mogę się wiele nauczyć. Zawsze też będę starał się im pokazać, że mogę być od nich lepszy, mimo że dopiero zaczynam swoją przygodę z siatkówką na najwyższym poziomie - zakończył 19-latek.