Grzegorz Pająk: Spróbujemy urwać punkty jastrzębianom
- Nie mamy żadnych skrupułów jak tylko jechać do Jastrzębia, bawić się grą i próbować urwać kolejne punkty - zapowiada rozgrywający Effectora Kielce, Grzegorz Pająk.
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Ekipa ze Świętokrzyskiego ostatniego ligowego spotkania, w którym po drugiej stronie siatki stanęła Asseco Resovia Rzeszów, mimo momentów dobrej gry, nie może uznać za udane. - Uważam mecz z Asseco Resovią za średniej klasy. Resovia przyjechała po punkty i punkty wywozi. Rywalizacja zaczęła się praktycznie dopiero od drugiego seta, tego pierwszego całkowicie przespaliśmy - komentuje boiskowe wydarzenia rozgrywający drużyny gości Grzegorz Pająk.
Wprowadzenie do gry Grzegorza Pająka było dobrym ruchem trenera Daszkiewicza. W meczu przeciwko Asseco Resovii pomógł poprawić grę kieleckiego zespołu.
Kolejne spotkanie Effector Kielce zagra na wyjeździe z dotychczas sklasyfikowaną na czwartym miejscu drużyną Jastrzębskiego Węgla. - Do Jastrzębia jedziemy z takim samym nastawieniem jak przed każdym innym meczem. Tak jak przed starciem z Bełchatowem, czy z Rzeszowem myślę, że przez znawców jesteśmy stawiani na pozycji straconej. Ale nie spuszczamy głowy - jedziemy walczyć. Przykład mamy z Asseco Resovią, walczyliśmy i mało brakowało, a urwalibyśmy klasowemu przeciwnikowi punkt. Nie mamy żadnych skrupułów jak tylko jechać do Jastrzębia - bawić się grą i próbować urwać kolejne punkty, bądź po prostu bardzo dobrze się zaprezentować - kończy swoją wypowiedź kielecki rozgrywający.