ZAKSA ponownie zwycięska - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn

W 8. kolejce Plusligi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła swoje trzecie zwycięstwo. Podopieczni Sebastiana Świderskiego wygrali z Indykpolem 3:1.

Anna Zimoń
Anna Zimoń

Początek meczu okazał się bardzo wyrównany (5:5). Celny atak Léviego Cabrala i skuteczny blok Grzegorza Szymańskiego pozwoliły gościom zejść na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem (6:8). W polu serwisowym pojawił się Michał Ruciak, jego zagrywka odrzuciła olsztynian od siatki, dzięki czemu gospodarze z nawiązką odrobili straty punktowe (12:9). Błędy w serwisie zdarzały się zarówno po stronie ZAKSY jak i Indykpolu (15:16). Ruciak zdobył punkt atakiem po skosie, swoją cegiełkę dołożył również Kay van Dijk i kędzierzynianie wyrównali wynik (18:18). Piotr Hain przedarł się przez podwójny blok i umocnił przewagę gości (20:22).W decydującym momencie seta na zagrywkę wszedł Dominik Witczak, który narobił wiele szkód w szeregach olsztynian (23:22). Po pomyłce Piotra Łuki na zagrywce, kędzierzynianie mieli w górze piłkę setową, ale nie zdołali podbić ataku rywala (26:26). Celny atak Szymańskiego przedłużył seta o kolejne punkty (29:29). Paweł Zagumny wyczyścił siatkę z bloku rywala, dzięki czemu Witczak bez problemu skończył atak (30:30). Łuka zakończył tę partię dobrą zagrywką, której nie był w stanie przyjąć Paweł Zatorski (32:34).

Drugi set rozpoczął się po myśli kędzierzynian. Zajder i Łuka nie zdołali zablokować silnego ataku, Dicka Kooy'a, a na pojedynczy blok Zagumnego nadział się Szymański (5:2). Podobna historia przydarzyła się Hainowi, który nie poradził sobie z blokiem Gladyra (8:4). Olsztynianie pogubili się w swojej grze, natomiast podopiecznych Sebastiana Świderskiego trzeba było zachęcać do zdobywania punktów (12:6). Błędy po stronie Indykpolu stawały się coraz bardziej widoczne, Maciej Dobrowolski oddał punkt gospodarzom po niefortunnym przebiciu piłki w aut (16:10). Silna zagrywka Kooy'a kreowała grę kędzierzynian. Widząc niemoc olsztynian, Krzysztof Stelmach wziął czas dla swojej drużyny, ale nie na wiele się to zdało (19:11). Cabral próbował ratować wynik za pomocą asa serwisowego (22:14). W końcówce seta olsztynianie starali się odrobić straty, ale po zablokowanym ataku Pawła Adamajtisa, ich nadzieje na wygranie tego seta prysły (25:19).

W początkowej fazie trzeciej partii, w polu serwisowym pojawił się Witczak. Jego bardzo mocne zagrywki po raz kolejny utrudniały grę olsztynianom. Dzięki temu Zagumny i Kaźmierczak z łatwością zablokowali atak Cabarala (5:1). Zajder uderzeniem ze środka przerwał dobrą passę gospodarzy (8:2). Przewaga, jaką wypracowali sobie gospodarze pozwoliła Kooy'owi atakować z drugiej linii (13:7). Indykpol miał problem z przebiciem się przez blok kędzierzyńskiej drużyny (17:11). Dystans dzielący drużyny pozwolił kędzierzynianom uruchomić rezerwy i dać odpocząć podstawowym zawodnikom (22:14). Szybkie rozegranie do Witczaka dało kędzierzynianom zwycięstwo w tym secie (25:15).

Początek czwartej partii to udane ataki Witczaka i Kooy'a (5:3). Krótka rozegrana do Haina pomogła gościom dogonić rywala (6:6). Wideoweryfikacja potwierdziła, że Szymański zaatakował w aut (9:9). Szymański znalazł klucz do pokonania bloku Kaźmierczaka i Zagumnego (11:13). Indykpol w dalszym ciągu miał problemy z trafianiem w pole przeciwnika (15:15). Szybki atak ze skrzydła w wykonaniu Witczaka dał ZAKSIE powadzenie (18:16). Szczęście sprzyjało kędzierzynianom, ponieważ Kooy rozstrzygnął na swoją korzyść sytuacyjną piłkę, która pojawiła się nad siatką (20:16).  Mecz zakończył się atakiem Szymańskiego, który został zatrzymany pojedynczym blokiem Zagumnego (25:19).

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (32:34, 25:19, 25:15, 25:19)

ZAKSA: Zagumny, Gladyr, Kooy, v. Dijk, Kaźmierczak, Ruciak, Zatorski (libero), oraz Abdel-Aziz, Witczak, Rejno, Loh, Zapłacki,

Indykpol: Zajder, Łuka, Szymański, Cabral, Hain, Zatko, Potera (libero), oraz Adamajtis, Dobrowolski,

MVP: Dominik Witczak

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×