Krystyna Strasz: Impel wykorzystał każdy nasz błąd

W meczu 5. kolejki Orlen Ligi Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza przegrał z Impelem Wrocław 1:3. W starciu z mocniejszym zespołem dąbrowianki nie były w stanie nawiązać skutecznej walki.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Tylko dwie pierwsze partie meczu pomiędzy ekipą Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza i Impela Wrocław miały wyrównany przebieg. Pierwszy set zakończył się triumfem przyjezdnych, a w drugim do wyrównania doprowadziły dąbrowianki. Kolejne dwie odsłony to już popis gry wrocławianek, które oddały rywalkom kolejno 18 i 15 punktów i mecz rozstrzygnęły na swoją korzyść w stosunku 3:1.
Siatkarki z Dąbrowy Górniczej popełniły więcej błędów od rywalek. Dla drużyny Taurona Banimexu MKS był to drugi w tym sezonie mecz z ekipą z wyższej półki. Wcześniej przegrały na wyjeździe z Chemikiem Police 0:3, a ich gra daleka była od oczekiwań. - W okresie przygotowawczym nie grałyśmy z tak mocnymi zespołami. We wszystkich spotkaniach kontrolnych wygrywałyśmy z naszymi rywalkami i nawet popełniane błędy nie mściły się na wyniku. Teraz każdy nasz błąd przeciwnik wykorzystał od razu. Z tymi silniejszymi zespołami musimy jeszcze sporo popracować, żeby wyeliminować jak najwięcej błędów - powiedziała Krystyna Strasz.

Zdaniem 27-letniej siatkarki przyczyną wysokich porażek z Chemikiem i Impelem była liczba popełnianych błędów. - Lepsze drużyny wykorzystują naszą słabszą grę i utrzymują ciągle wysoki poziom, a u nas ten poziom trochę faluje. Teraz będziemy grać z PGE Atomem Treflem Sopot. Nie będzie to łatwy mecz, ale mam nadzieję, że uda nam się odbudować - przyznała libero zespołu z Dąbrowy Górniczej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×