Liga włoska: Zmienne szczęście Polek na starcie

Rozpoczyna się 70. sezon prestiżowej ekstraklasy siatkarek w Italii. Milena Radecka i Joanna Wołosz mogły cieszyć się w pierwszych triumfów w lidze.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Jako pierwsza z Polek swoją przygodę z sezonem 2014/15 we Włoszech rozpoczęła Berenika Tomsia, która została zakontraktowana jako atakująca Metalleghe Sanitars Montichiari, beniaminka Serie A1. Była zawodniczka klubów z Legionowa i Bielska-Białej nie będzie najlepiej wspominała starcia z mistrzem Włoch, Nordmeccanica Rebbechi Piacenza. Zespół Polki został wręcz rozgromiony przez faworyta spotkania, zaś sama siatkarka zanotował jedynie 7 punktów (w tym po jednym bloku) przy słabej, 27-procentowej skuteczności w ataku.

Nordmeccanica Rebecchi Piacenza - Metalleghe Sanitars Montichiari 3:0 (25:13, 25:17, 25:14)

Więcej sportowych emocji czekało na fanów włoskiej siatkówki kobiet w niedzielę, kiedy rozegrano pozostałe spotkania pierwszej kolejki Serie A1. W zdecydowanie dobrych nastrojach po ligowej inauguracji były zawodniczki Foppapedretti Bergamo, (w tym rozgrywająca Milena Radecka), które bez straty seta pokonały Robur Tiboni Urbino. Jedynie druga partia spotkania, w której podopieczne Stefano Lavariniego przez długi czas prowadziły, przyniosła emocje, reszta meczu to wręcz hegemonia rossoblu, wśród których rządziła Celeste Plak, autorka 15 punktów. Radecka poza dwiema udanymi kiwkami popisała się także dwukrotnie w bloku i tyle samo razy w polu serwisowym; Polka otrzymała od statystyków najwyższa notę ze wszystkich zawodniczek, które wystąpiły w meczu (6,7).

Robur Tiboni Urbino - Foppapedretti Bergamo 0:3 (11:25, 25:27, 12:25)

Gorzej poszło Katarzynie Skorupie, która po dwóch latach wróciła do Italii, tym razem reprezentując barwy Pomi Casalmaggiore. Pierwszy set spotkania jej ekipy z Igor Gorgonzola Novara był niezwykle udany i wydawało się, że 7. zespół minionego sezonu Seri A1 ma szanse w starciu z drużyną, która w swoich składzie ma MVP niedawnego mundialu, Kimberly Hill. Jednak im dalej w mecz, tym większą przewagę osiągał zespół z Novary, który ostatecznie triumfował w czterech setach. Skorupa nie miała szczęścia do ataków z drugiej piłki, ale zdołała dwukrotnie zablokować rywalki i ostatecznie zdobyła trzy punkty, poza tym nie można było mieć większych zastrzeżeń do jej postawy.

Pomi Casalmaggiore -- Igor Gorgonzola Volley Novara 1:3 (25:19, 21:25, 25:27, 23:25)

Unendo Yamamay Busto Arsizio z Joanną Wołosz w składzie, dla której był to drugi z rzędu sezon w barwach "Motyli", miał nadzieję na lepszy występ niż w Superpucharze Włoch, w którym po pięciu setach uległ przed rywalkami z Piacenzy. Jednak starcie z Savino Del Bene Scandicci, które po dwóch setach zapowiadało się na spokojną wyprawę po trzy punkty, okazało się być trudniejsze niż przypuszczano: beniaminek ekstraklasy wykorzystywał błędy wicemistrza kraju  i niespodziewanie, choć nie bez trudu doprowadził do wyrównania. Piąty set stał pod znakiem dominacji faworyta, jednak i w nim siatkarki z Busto Arsizio straciły koncentrację przy stanie 12:6 i pozwoliły "rozszaleć" się przeciwnikowi, zanim zakończyły spotkanie. Wołosz punktowała trzykrotnie, w raz za sprawą bloku: jej głównymi kierunkami rozegrania były skrzydła, na których panowały Valentina Diouf (18 pkt.) i Helena Havelkova (26 pkt.).

Unendo Yamamay Busto Arsizio - Savino Del Bene Scandicci 3:2 (25:19, 25:20, 19:25, 24:26, 15:12)

Pozostałe spotkania:

Il Bisconte Firenze - Imoco Volley Conegliano 1:3 (23:25, 25:20, 21:25, 23:25)
Liu-Jo Modena - Volley 2002 Forli 3:0 (25:19, 25:19, 25:16)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×