Jakub Bednaruk po meczu z mistrzami Polski: Niech młodzi ludzie się uczą
AZS Politechnika Warszawska po raz pierwszy w tym sezonie zeszła z parkietu pokonana, nie zdobywając ani jednego seta. Podopieczni Jakuba Bednaruka przegrali z PGE Skrą Bełchatów.
Dominika Pawlik
Młode wielki, jak w tym sezonie mówi się o AZS Politechnice Warszawskiej, w sześciu kolejkach odnotowali cztery zwycięstwa, pokazując się z bardzo dobrej strony. Porażka z PGE Skra Bełchatów nie martwi jednak trenera i kapitana, bowiem była to dobra lekcja dla całej ekipy.
Stołeczna drużyna radzi sobie bardzo dobrze w nowym sezonie
Inżynierowie mieli szansę na zakończenie drugiej partii na swoją korzyść. - Nie cieszę się, że Aleksander Śliwka wywalił te dwie piłki, ale cieszę się, że poznał to uczucie. To ważne momenty, niech ci młodzi ludzie się uczą. Głupio przegraliśmy tego drugiego seta, bo ostatnie cztery punkty oddaliśmy swoimi błędami. Nie robię z tego żadnej tragedii - wyjaśnił Bednaruk. - Nie panikuję, w środę gramy z Asseco Resovią. Dziś była gwiazdka, w środę kolejna gwiazdka. Dwie gwiazdki w ciągu czterech dni? Ja się cieszę, nie mam z tym problemu - dodał.
- Wiedzieliśmy, że nie ma Mariusza Wlazłego, więc żeby wyrównać szanse zostawiliśmy Waldka Świrydowicza w hotelu. Zachowaliśmy się fair play - zażartował na koniec trener. Środkowy AZS PW nie mógł zagrać w meczu z PGE Skrą z powodu zatrucia, natomiast atakujący mistrzów Polski dostał wolne od szkoleniowca.