Magdalena Piątek: Zawsze chce się wygrywać z zespołem, w którym się grało
Siatkarki Legionovii od porażki zaczęły sezon w Orlen Lidze. W inauguracyjnym spotkaniu przegrały z Muszynianką 1:3. Kapitan zespołu Magdalen Piątek szczególnie żałowała porażki w końcówce meczu.
Losy niedzielnego spotkania rozstrzygnęły się na finiszu czwartej partii. Przy stanie 1:2 w setach, SK bank Legionovię Legionowo dzieliły dwie skuteczne akcje od doprowadzenia do tie-breaka. Podopieczne Macieja Kosmola jednak nie wykorzystały okazji, tracąc sześć punktów z rzędu i w rezultacie przegrały cały mecz. - Myślę, że nerwy spowodowały to, że tak lekką ręką oddałyśmy te punkty. Wygrywałyśmy chyba 23:19. Tak nie można robić. Szkoda takiej przewagi. Zadecydowały nerwy, ponadto mecz transmitowany przez telewizję, inauguracja ligi przed własną publicznością, lecz to nas absolutnie nie usprawiedliwia. Szkoda, że to przegrałyśmy, bo byśmy miały przynajmniej punkcik, a w piątej partii, jak wiemy mogło wszystko się zdarzyć – mówiła po meczu kapitan zespołu Legionovii Legionowo Magdalena Piątek.
Porażki nie zapowiadał pierwszy set spotkania, kiedy to ekipa z Legionowa rozbiła Polski Cukier Muszyniankę Muszynę 25:9. - Świetnie serwowałyśmy i dziewczyny z Muszyny miały bardzo słabe przyjęcie. Potem zagrywka nam spadła i one zaczęły przyjmować na poziomie 70 proc. Przy takich statystykach ani nie mogłyśmy zablokować, ani obronić, bo cały czas leciały gongi z ich strony, zagrały dwa dobre sety. Szkoda czwartej partii, ale trudno, trzeba to zaakceptować i walczyć. Teraz zaczynamy przygotowania do kolejnego spotkania – dodała kapitan Legionovii.