Magdalena Piątek: Zawsze chce się wygrywać z zespołem, w którym się grało

Siatkarki Legionovii od porażki zaczęły sezon w Orlen Lidze. W inauguracyjnym spotkaniu przegrały z Muszynianką 1:3. Kapitan zespołu Magdalen Piątek szczególnie żałowała porażki w końcówce meczu.

Michał Fajtek
Michał Fajtek

Losy niedzielnego spotkania rozstrzygnęły się na finiszu czwartej partii. Przy stanie 1:2 w setach, SK bank Legionovię Legionowo dzieliły dwie skuteczne akcje od doprowadzenia do tie-breaka. Podopieczne Macieja Kosmola jednak nie wykorzystały okazji, tracąc sześć punktów z rzędu i w rezultacie przegrały cały mecz. - Myślę, że nerwy spowodowały to, że tak lekką ręką oddałyśmy te punkty. Wygrywałyśmy chyba 23:19. Tak nie można robić. Szkoda takiej przewagi. Zadecydowały nerwy, ponadto mecz transmitowany przez telewizję, inauguracja ligi przed własną publicznością, lecz to nas absolutnie nie usprawiedliwia. Szkoda, że to przegrałyśmy, bo byśmy miały przynajmniej punkcik, a w piątej partii, jak wiemy mogło wszystko się zdarzyć – mówiła po meczu kapitan zespołu Legionovii Legionowo Magdalena Piątek.

Porażki nie zapowiadał pierwszy set spotkania, kiedy to ekipa z Legionowa rozbiła Polski Cukier Muszyniankę Muszynę 25:9. - Świetnie serwowałyśmy i dziewczyny z Muszyny miały bardzo słabe przyjęcie. Potem zagrywka nam spadła i one zaczęły przyjmować na poziomie 70 proc. Przy takich statystykach ani nie mogłyśmy zablokować, ani obronić, bo cały czas leciały gongi z ich strony, zagrały dwa dobre sety. Szkoda czwartej partii, ale trudno, trzeba to zaakceptować i walczyć. Teraz zaczynamy przygotowania do kolejnego spotkania – dodała kapitan Legionovii.

Kapitan Legionovii Legionowo Magdalena Piątek Kapitan Legionovii Legionowo Magdalena Piątek
Atakująca w sezonach 2010/2011, 2011/2012, 2013/2014 występowała w Muszyniance Muszyna. Z Mineralnym zdobyła m.in. mistrzostwo Polski, Puchar Polski oraz Superpuchar Polski. Zawodniczka Legionovii nie ukrywała, że  było to dla niej szczególne spotkanie. - Wiadomo, że dla mnie to był ważny pojedynek. Zawsze chce się wygrywać z zespołem, w którym się grało i coś udowodnić. Na pewno to zwiększa także mobilizację - powiedziała Piątek.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×