Trudny początek sezonu dla bydgoskich siatkarek

Siatkarki bydgoskiego Pałacu początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Podopieczne Agaty Kopczyk w pierwszych dwóch spotkaniach nie zdobyły punktu, wygrywając zaledwie jednego seta.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Podopieczne Agaty Kopczyk w nowym sezonie Orlen Ligi nie mają powodów do zadowolenia, patrząc na terminarz rozgrywek. Ekipa znad Brdy na początku, zmagać się musi bowiem z ligowymi potentatami. O tym, że w tej sytuacji niełatwo będzie wywalczyć nie tylko punkt, ale i set, Pałacanki przekonały się już dwukrotnie. Po raz ostatni w sobotni wieczór, kiedy to zmuszone były uznać wyższość PGE Atomu Trefla Sopot. - Atom to bardzo silny zespół, o czym mieliśmy okazję się przekonać. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale trudno rywalizować z przeciwnikiem, dysponującym dwunastoma zawodniczkami o podobnych umiejętnościach. Rywalki przewyższały nas wzrostem, siłą ataku i z tym sobie nie poradziliśmy. Mieliśmy problemy z przebiciem się przez blok, ale nie dziwi mnie to, ponieważ przeciwniczki to bardzo silna drużyna - przyznaje Agata Kopczyk.
Ekipa z Bydgoszczy, mimo że nie zdołała urwać przeciwniczkom nawet seta, po starciu z wicemistrzyniami Polski pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Niestety dla sympatyków Pałacanek, podobnie jak w przypadku inauguracyjnego starcia, także tym razem, zawodniczki klubu znad Brdy po meczu mogły jedynie liczyć na ciepłe słowa z obozu przeciwnika. - Pałac zagrał bardzo dobrze i konsekwentnie w obronie, sprytnie w ataku i sprawił nam przez to sporo kłopotów. Miałyśmy kłopoty, kiedy uciekała koncentracja. Musiałyśmy szybko wrócić do gry, bo z tak ambitnie walczącym zespołem nie można stracić jej nawet na chwilę - stwierdza Izabela Bełcik, nawiązując do sobotniego starcia.

W kolejnych meczu, bydgoszczanki także skazywane są na pożarcie, bowiem ich przeciwniczkami będzie drużyna Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, BKS Aluprof Bielsko-Biała, Polski Cukier Muszynianka Muszyna i Budowlani Łódź. Agata Kopczyk ze spokojem podchodzi jednak do niekorzystnego terminarza. - Mamy zamiar być najlepiej przygotowani do spotkań z zespołami o potencjale podobnym do naszego. Aby zrealizować ten cel, nie ma innej drogi niż rozgrywanie pojedynków z najsilniejszymi rywalami. Z zespołami z Ostrowca Świętokrzyskiego, Rzeszowa czy Piły będziemy chcieli zostawić nie jedno, a dwa serca na parkiecie. Chcemy grać i wygrywać. Oczywiście dołożymy wszelkich starań, aby w meczach z najsilniejszymi zespołami także pokusić się o wygraną - uważa trener Pałacu.

Kapitan zespołu Zuzanna Czyżnielewska zapowiada natomiast, że ona i jej koleżanki, zamierzają sprawić niespodziankę już w najbliższym starciu. - Mecz z Atomem nam ewidentnie nie wyszedł. Starałyśmy się jak mogłyśmy, ale dziewczyny z Sopotu ustrzeliły nas zagrywką. W końcówkach robiłyśmy co w naszej mocy, ale niestety nie przyniosło to efektu. Było kilka fajnych akcji w obronie, ale ostatecznie okazałyśmy się słabsze od rywalek. W kolejnych meczach zamierzamy walczyć, do Dąbrowy Górniczej jedziemy bić się o punkty - zapowiada "Czyżu".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×